Oglądałam z córcią po latach i w animacji zrobiły na mnie wrażenie obrazki z tła, drzewa, krajobrazy, wnętrza pałacu, trochę średniowieczne trochę renesansowe, stylizowane i uproszczone, ale robią wrażenie i nic nie tracą na czasie. Sceny w zamku jak śpią dworzanie, jak z włoskiego malarstwa wzięte, a koń księcia to chyba prototyp maximusa - konia z Zaplątanych.