Twórcy scenariusza pewnie myśleli nad scenariuszem kilka lat. Wiele filmów powstało o podobnej tematyce po co kolejny.
Idąc twoim tokiem rozumowania, to po co tworzyć filmy, skoro wszystko już było. Jak na moje to liczy się bardziej to jak zostanie opowiedziana ta historia, z jakim tłem a nie to czy temat jest oklepany.
Jest jeszcze tyle tematów które nie zostały podjęte trochę pomyśleć i mamy coś nowego np. Miłość młodego chłopaka do dużo starszej kobiety już była tylko że zawsze filmy kończyły się tym że to chłopak zostawiał dla młodszej swoją kobietę lub ona zostawiała jego dla jego dobra i była dalej sama ale nigdy nie było tak że to w związkach starszej kobiety z dużo młodszym chłopakiem to kobieta zostawiała go dla rówieśnika i mamy coś nowego czego w kinie nigdy nie było.
Na pewno już coś takiego było... ''miłość'' młodego chłopaka do dużo starszej...
A zresztą dla kogo taki akurat film? To takie mało istotne, zwłaszcza w kontekście filmu powyższego...
Takie filmy już były? Po co? Nie oglądałem jeszcze, czekam na premierę. Nie widziałem jeszcze filmu pokazującego czym jest autyzm, a szkoda bo neurotypowi kompletnie nie rozumieją tematyki, ale jedna z recenzji mówi, że trochę mało zagłębił temat. Po co w takim razie kolejny film? Czyli wojennych już nie kręcić, w ogóle żadnych już nie kręcić, nie rozumiem...
Ja się tylko zastanawiam dlaczego akcja tego filmu rozgrywa się w latach dziewięćdziesiątych skoro jeszcze dzisiaj, kiedy autyzm diagnozuje się wcześniej ukazany w filmie problem pozostaje kiedy autystyczne dziecko dorasta?