Skończyłem oglądać na Canal+, i powiem tak, od lat 90. aż tak wiele się nie zmieniło. Moja mama musiała przez klika lat w podstawówce mówić, że nie, żadne nauczanie w toku indywidualnym, tylko potrzebuję nauczyciela wspomagającego, podobna sytuacja była, kiedy przystępowałem do technikum ekonomicznego, a tam w I klasie moja nauczycielka matematyki powiedziała, żebym zmienił szkołę, ponieważ mam problemy z tym (jestem z rocznika, kiedy był strajk nauczycieli). I tu jest największy atut tego filmu, mianowicie ukazanie podejścia systemu i ludzi, szczególnie mam na myśli tego kuratora, niechętnie chciał pomóc, ale do orderów pierwszy. Co do przedstawienia spektrum autyzmu w filmie, to powiem tak, u mnie autyzm objawia się znacznie łagodniej, nigdy nie miałem problemów z agresją, a bardziej z byciem impulsywnym, czytać nauczyłem się dosyć wcześnie, mówić mówię, a miałem podobne problemy w organizacji nauki, także u głównego bohatera autyzm mógłby się objawiać w mniejszym stopniu, a w zasadzie nic by to nie zmieniło. Wydaje mi się, że była to świadoma decyzja reżyseria, żeby dobitnej przedstawić bezlitość systemu. Poza tym, film mógłby być trochę dłuższy, tak duży przeskok z podstawówki do liceum trochę mi przeszkadzał, do tego brakowało mi reakcji otoczenia klasowego.