Na wstępie muszę napisać, że sam jestem fanem pierwszej części i jest to jeden z moich ulubionych filmów. Mimo to nie podszedłem do wiadomości o drugiej części z takim huraoptymizmem jak niektórzy. Dla mnie ten film powinien zostać nieruszany - zyskał ogromne rzesze fanów, jest niemalże kultowy (jeśli już nie jest). To powoduje, że teoretyczna porażka drugiej części (choć wątpię by był to nie wypał - po prostu pierwsza część postawiła poprzeczkę bardzo wysoko) może zniszczyć 'dobre imię' "Świętych...", a co za tym idzie pozostawić duży niesmak.
Mam jednak nadzieję, że sromotnie się pomylę, a druga część będzie lepsza od 'jedynki' (jeżeli to możliwe).
P.S.
Kiedy kontynuacja powstaje po tylu latach zawsze zastanawiam się czy chodziło o pieniądze