Dla mnie film ten jest przedstawieniem niewątpliwie wielkiej postaci Ojca świętego - Jana Pawła II w oczach kardynała Dziwisza - przyjaciela, wiernego przyjaciela. Pokazano w nim wielką wiarę w Boga oraz pełne oddanie Mu się.
Film nie miał na celu pokazanie wyjątkowości Karola Wojtyły ale wręcz przeciwnie - jego normalności; Ojciec Święty - człowiek, jeden z wielu, powołany do głoszenia Ewangelii.
Właśnie tak, POWOŁANY. To bardzo ważne. To właśnie on skłonił mnie do samodzielnego czytania Biblii i do mocniejszej wiary i zaufania Bogu. Skłonił do tego mnie i miliony innych katolików na całym świecie, którzy przyjęli tą wiarę w czasie Jego pontyfikatu. I chociaż zrobił dużo więcej, to czego ważniejszego można wymagać od papieża?