6,3 5,3 tys. ocen
6,3 10 1 5336
4,2 4 krytyków
Świadectwo
powrót do forum filmu Świadectwo

Długo czekałem na ten film, ponieważ doceniam osobę Jana Pawła II i uważam, że filmy o nim powinny powstawać i chętnie je oglądam. Spodziewałem się, że film zrobi na mnie wrażenie, że mnie zaskoczy nowymi faktami i że będzie mi się podobał... Niestety - zawiodłem się. Po pierwsze film jest zrobiony dość amatorsko. Nie jest to główny zarzut, ale efekt starego filmu rodem z Windowsowskiego Movie Makera, nieco razi tym bardziej, że jest on nadużywany. Odbijające się często kamery itp. to niemal standard w tej produkcji. Jeśli chodzi o te niezwykłe fakty z życia JPII, któymi szczyciły się zwiastuny, niestety nie znalazłem ich zbyt wiele, a nawet jak były to były nieciekawe albo mało istotne. Kolejnym zarzutem jaki przedstawię - a jest on według mnie najważniejszy - jest fragment o postrzeleniu Papieża. Film dokumentalny (bo o takim mowa) powinien pokazać przykry fakt zamachu w sposób dokumentalny - jako fakt, informację, a nie jak tanie kino akcji. Gdy zbliżamy się do momentu strzału, następują tandetne sztuczki filmowców z marnych horrorów i thrillerów, podkręcające atmosferę i strach oglądających jak np. z hukiem odlatujące gołębie, podniosła, przyspieszająca muzyka, drżący obraz itd. Zastosowanie ich we fragmencie opisującym wydarzenia z 13 maja 1981, było po prostu niesmaczne. Robienie dreszczowca z zamachu na JPII było by nietaktem nawet w filmie fabularnym...
Uważam, że cała produkcja jest dość nieudana i lekko kompromitująca twórców. Nie chcę ich oskarżać, ale nasuwa się stwierdzenie, że służy głównie zarobkowi i to w nietaktowny sposób - na Janie Pawle II. Mimo wszystko uważam, że każdy Polak powinien oglądnąć "Świadectwo" chociażby, aby wyrobić sobie opinię.
I błagam! - nie gloryfikujcie każdego filmu, który jest o wielkim Janie Pawle II! Bo zauważyłem ostatnio, że ludzie boją się, bądź uważają za niestosowne krytykowanie filmu o tym wielkim człowieku. Trochę dystansu i realizmu! Powyższa krytyka nie umniejsza naszemu wielkiemu Papieżowi, a jedynie filmowi...