Nie tylko w tym przypadku...Tak samo było z filmem Zdarzenie. Ale
skoncentrujmy się na Świadectwie. Co wam się nie podobało?
Lektor(Andrzej Seweryn był doskonały), ten obcokrajowiec często
komentujący wydarzenia(doskonała, wrodzona gracja), Dziwisz(wyrzucił
chłopina z siebie wszystko), a może już papież skończył Wam się podobać?
Mi się nie podobała zwłaszcza scena zamachu (tragiczna, rodem z taniego kina akcji).
Tanie zagrywki psychologiczne stosowane w filmie.
Muzyka nie pasowała do filmu.
A papieża bardzo szanuję, i żałuję, że o tak wielkim człowieku zrobiono tak kiepski film.
Wiem, że to brutalnie zabrzmi, ale takie filmy siłą rzeczy wyglądają na "tanie zagrywki psychologiczne". Z tym, że gdyby to był film o kim innym to uznałbym to za banał, ale w przypadku papieża dobrze się to wg. mnie sprawdza. Film jest jasny i przejrzysty, po prostu świadectwo Jego życia i działalności. I popieram- scena zamachu słaba, ale i tak mnie ten film ruszył, ze względu na samego Jana Pawła II nie trzeba tu już jakichś genialnych zabiegów technicznych, mistrzowskiego budowania napięcia i efektów specjalnych rodem z "Matrixa".
Szczerze, to kiedy oglądałem Świadectwo (w kinie) miałem wrażenie, że to posklejany zlepek niezwi.ązanych ze sobą scen z życia papieża, a do tego ktoś "wkleił" jakąś mp3 i puścił na ekranie.
A ta scena zamachu, zniechęciła mnie do filmu (cały film postrzegam przez pryzmat tej sceny).
Jedynym plusem była scena "drugiego zamachu", bo o tym wcześniej nie wiedziałem. Innymi słowy: z filmu dowiedziałem się tylko jednej nowej rzeczy. Reszta była już wiele razy wałkowana w telewizji.
Jakoś mnie właśnie ten film nie rusza (rzadko, który mnie rusza). Wydał mi się płytki, ale może zbyt dużo oczekiwałem.
Co do świadectwa działalności... Wszystkie inforamcje z tego filmu dałoby się streścić w notatce na pół strony. To trochę mało, a przecież papież tyle zrobił.