sprawiło, że powstał film, krótki, ale zawsze. Nie trzeba było nagrywać na taśmę, tylko pomalować taśmę, prościej, ekonomiczniej i równie skutecznie. Czułem się jakbym grał w grę komputerową na atari, bo dźwięk podłożony idealnie pasował do przemijających przez 9 minut obrazów. Klimat dawnych lat się włącza.