Kolejny już (niestety) film o podbiciu Białego Domu. Wybuchy, świszczące kule, trup, który ściele się gęsto, jedyne co odróżnia ten obraz od innych to pościg….limuzyną prezydencką. Mając świeżo w pamięci „Olimp w Ogniu”, to ta produkcja wydaję się od niego słabsza w każdym elemencie filmowego rzemiosła. A, tak na marginesie oglądając wszystkie te produkcje, wydaję się, iż zdobyć Biały Dom to jak zabrać dziecku zabawkę. U mnie 6. na 10.