pan Emmerich boi się zanurzyć choć trochę w głębszym scenariuszu. Efekt? Mamy słabszą,
prymitywniejszą wersję Olimpu W Ogniu. Emmerich to taki Uwe Boll z większym rozmachem
pieniężnym na produkcję. Taki sobie film, dzięki Bogu że mamy lepszy wybór o podobnej tematyce.
Polecam bardziej Olimp W Ogniu.