Film jest jednym z niewielu który oglądałem w tym roku i w którym pauzowałem bluraya przy wychodzeniu z pokoju.
Może nie zasługuje na Oscara, ale jest dobrym kinem akcji. Gdyby przymknąć oko na małe niedociągnięcia
komputerowe filmowi spokojnie można dać 8 punktów. Na pewno ciekawszy niż Olimp w ogniu.
Potwierdzam, akcja w tym filmie była i to jaka! Szkoda tylko, że ta "akcja" taka kretyńska i niestety pełna niedociągnięć była, że nawet moja żona głośno się śmiała z tych "akcji". A to chyba komedyja nie była?
Idioci? Piloci samolotów lecących z prędkością kilku setek kilometrów na godzinę widzą jak 12 letnia dziewczynka macha prezydencką flagą i odwołują atak. I Ty uważasz, że to było realne? No to gratuluję. Takich przykładów niestety w tym filmie było więcej. Dlatego sam się w ten sposób oceniasz. Spójrz w lustro. Tam zobaczysz tego o kim piszesz.
Maran riposta. Oczywiście ty jesteś pilotem i wiesz co dokładnie się widzi oraz znasz dokładnie prędkość przelotową Raptora.
A jak popatrzę w lustro to jej nie będę przecież widział.
Czytałem pana/i wypowiedzi, ciężko dogodzić panu, pani? Czy jestecie członkami D.K.F. ?
I jeszcze jedno, mogę wiedzieć na których momentach tak się głośno śmiała? Jeśli można proszę o kilka.
O kwestiach gustu się nie dyskutuje: dla jednych ten film to dzieło dla innych gniot. Mój gust podobnie jak twój przychyla się do opinii tych drugich. Uważam,że gdybym wczoraj nie obejrzał tego filmu i poszedł wcześniej spać to zyskałbym tyle, że byłbym bardziej wypoczęty.
To fakt, może nie tyle ciekawszy, co bardziej zabawny niż ''Olimp w ogniu'', który akurat mocno mnie irytował. Jednak oba te filmy nie grzeszą ani oryginalnością, bije od nich schematem na kilometr, a bzdury i nielogiczności mnożą się na potęgę.
"bije od nich schematem na kilometr, a bzdury i nielogiczności mnożą się na potęgę."
Jakieś przykłady?
Wystarczy sobie zobaczyć chociażby dla cudownych białych Jordanów pana prezydenta.
To mam Ci wymienić 3/4 filmu? Oglądałeś w ogóle?
''Na pewno ciekawszy niż Olimp w ogniu'' i z tym akurat się mogę zgodzić, bo ''Olimp...'' ma naciągane 2/10.
Według mnie oba filmy były dobre w różnych aspektach. Świat w płomieniach na pewno był luźniejszy i bardziej nastawiony na rozrywkę dla przeciętnych (nie lubię tego określenia) zjadaczy popcornu, a w kwestii rozrywkowej spisał się na medal.
Poważnie ktokolwiek spodziewał się realizmu w filmie o rozpiżdżaniu białego domu w pył?! Mówicie o absurdach, a absurdalne to tu jest właśnie takie podejście! Film ma sprawiać frajdę i sprawiać, by milej upływał czas, który swoją drogą mamy za darmo, więc dlaczego nie "marnować" go właśnie na oddawanie się takim właśnie produkcją? Odpowiedz zawarta w pytaniu. ;)
Zanim zebrałem się do wersji z Jamie Foxxem przeczytałem wiele negatywnych opinii porównawczych na temat tego filmu, co przyczyniło się do ciągłego odkładanie seansu na potem kosztem bardziej odmóżdżających wypocin.. Nie żałuję, że wreszcie do tego doszło, bo pozytywnie zaskoczyłem się obrotem spraw.
Ogólnie film dobry, spełnia swoją rolę, więc dlaczego krytykować coś co jednak dało tą cząstkę przyjemności? ;)
ps fajna rola Foxxa, co raz bardziej udowadnia mi, że jednak warto oglądać jego filmy ;]
Film nr 1008 - 7/10 JESTEM NA TAK.