Oglądając ten film, podobnie jak autor recenzji byłem rozczarowany tym, że reżyser takich filmów jak Pojutrze czy 2012 nie zrobił ani jednej porządnej demolki. Mimo to byłbym skłonny dać filmowi wyższą ocenę gdyby nie pewna "drobna rzecz". Otóż w miare oglądania filmu coraz bardziej nękało mnie przeświadczenie, że "gdzieś już to widziałem". Niestety pod koniec filmu byłem już przekonany, ze cała akcja jest zdumiewająco podobna do filmu "Olim w Ogniu", w której główną role zagrał Gerard Butler. Niestety "Olimp w Ogniu", choć nakręcony z nieco mniejszy rozmachem dał mi większą satysfakcje. Lepszy casting wg. mnie. No i poza tym G. Butlera oglądałem w roli "zbawiciela Białego Domu" nieco wcześniej zatem uważam film "Świat w płomieniach" za plagiat. Nawet tytuły są podobne!
Nie wiem jak "Olimp w ogniu", gdyż nie oglądałam, mnie jednak film ten bardzo przypominał "Szklaną pułapkę".
Hmm ktoś chce wywołać 3 wojne światową poprzez odpalenie głowic nuklearnych? nazwałbym to plagiatem bo już to widziałem w filmie:P
Jeśli "Olimp w ogniu", który oglądałem na kilka razy i i tak nie zdołałem już obejrzeć ostatnich 20 min jest od tego lepszy, to tego filmu chyba nawet nie zacznę oglądać... W filmach akcji oprócz efektów powinna być jednak jeszcze jakaś logika, realizm - same efekty to za mało.