Emmerich dał radę. Co prawda nie zrobił oryginalnego dzieła sięgnął po ograne, sprawdzone schematy dodał sporo humoru i stworzył film popcornowy, który daje sporo frajdy podczas oglądania. Zarzuty że nie ma chemii między aktorami, albo że wszystko jest naciągane można tak naprawdę włożyć do kosza. Czy ktoś spodziewał się realistycznej historii od gościa który nakręcił „Dzień niepodległości” , „ 2012” ?? Serio ??
Ten scenariusz byłby idealnym dla Johna McClane, a nie jakiś Czarnobyl ( jeszcze nie mogę się otrząsnąć po tak fatalnej 5 części Szklanej Pułapki). Jednak Willisa zastąpił godnie Tatum we współpracy z Foxxem, którzy wg mnie stworzyli jeden z lepszych duetów w filmie rozrywkowym tego roku. „Olimp w ogniu” był mizerny, Emmerich pokazał jak powinno robić się kino sensacyjne.
Co tu dużo mówić wyłączyć mózg, kupić popcorn i oglądać.
6/10
Ja również oceniam film pozytywnie. Totalny odmóżdżacz, ale co tam. Lubię kino rozrywkowe a ten film był rozrywkowy. Tak ograne schematy, na myśl przychodzi choćby Liberator z Stevenem Seagalem. Powrót do starego, dobrego kina, w którym wszystko jest totalnie nierealne, takie sensacyjne sci- fi. Polecam.