Ilość nierealnych sytuacji, jest równa liczbie wystrzelonych pocisków
Taki pseudo klon szklanej pułapki - ocena filmu zależy od oczekiwań i nastawienia - ja nastawiłem się na gumę do żucia dla oczu i jest ok, a na akcje typu prezydent w adidasach strzela z rpg przymykam oko :)
Pretekst do kopii znanego filmu, z czarnym, lewackim i prącym do pokoju Prezydentem, luzakiem... (skojarzenia z lewicowym rasistą jaki jest obecnie w Białym Domu jasne, ten jak widać ma nie być niewolnikiem wielkich korporacji), nierealności w samej akcji, bzdurki w drobiazgach jak konflikt pomiędzy szyitami i sunnitami w Pakistanie (nawet mało rozgarnięta osoba jest w stanie sprawdzić absurdalność czegoś takiego), później film zmienia się w dosyć typowe oglądadło, po czym w połowie głupawy monolog prezydenta psuje efekt, tego, że jak się wydawało film jednak okaże się sensownym, później mamy oczywiście skład zamachowców
"Nie niszcz mojego białego domu" - dla tej sceny warto było film obejrzeć (środek filmu jest dosyć sprawnie zrealizowany, bzdurki w tle nie męczą), niestety mamy zakończenie z "kumplami ze zbrojeniówki" - tak jak prymitywne propagandowo rozpoczęcie, tak i zakończenie...