Przez cały film widzimy wiele niedorzeczności typu; parokrotne "zmartwychwstanie" prezydenta czy
ustanawianie nowej głowy państwa bez trupa poprzedniego. Jednak dopiero końcówka pokazuje
zbyt wybujałą wyobraźnię scenarzystów. Ratująca świat jedenastolatka przed trzecią wojną
światową, niezniszczalny ochroniarz o nadludzkich siłach to juz przesada. Zamiast thriller powinno
być fantasy,a przerobione na animacje byłoby świetne dla najmłodszych. Przy końcówce poczulam
się zażenowana, że ludzie płacą grube pieniądze za takie szmatławce. Żenada!!!