czy ktos mi wyjasni jak mozna zrobic 2 niemal identyczne filmy (a zwiastuny różnią się dosłownie tylko obsadą, niektóre ujęcia rozwałki wyglądają tak samo) w tym samym roku, a nawet z różnicą miesiąca? obejrzałem "olimp w ogniu" i naprawdę wydaje się, że na "świat w płomieniach" nie ma po co iść, gdyż chodzi tam o to samo, już pomijam że oba filmy przypominają "szklaną pułapkę" (w "świat w płomieniach" channing tatum miał chyba nawet wyglądać jak john mcclane)
Juz nie pierwszy raz ktos wpada na ten sam pomysł i jednocześnie kręcą o tym filmy i to w tym samym roku
po prostu wytwórnie najzwyczajniej w świecie ze sobą konkurują i próbują swój pomysł sprzedać i robić ewentualne sequele :P. Robicie Batmana? To drudzy wyskakują z nowym Supermanem. Atak na Biały Dom? U nas Koreańce u was inni terrorysci. Robicie film sci-fi o komputerowym świecie? - My 13 piętro wy Matrix. i Tak w kółko. Biznes.
Tak to działa po prostu. Większa i skuteczniejsza reklama wtedy jest. Zobacz ile w zeszłym roku zostało wydanych filmów o Abrahamie Lincolnie. Ile rok jeszcze wcześniej zostało wydanych filmów o obcych. Tak samo w przypadku wideo gier. Modern Warfare 3 i Battlefield 3 nie zarobiły tyle, gdyby nie premiery obok siebie. Jak podobny produkt ma obok siebie premierę ludzie zaczynają dyskutować co jest lepsze, interesują się w tym temacie itd, można powiedzieć, że taki marketing wirusowy.