""Wstrząsająca scena gwałtu na czystej, niewinnej, naiwnej dziewczynie...głęboko zapada w pamięć".

Czy może w swej tak ogromnej dobroci i erudycji filmowej wskazać Szanowny Pan/Szanowna Pani jakieś filmy, gdzie "scena gwałtu na czystej, niewinnej, naiwnej dziewczynie...", albo nawet i na takiej choćby ---- co to, to nie, ja wybrzdzał śmiać nie będę, jak bym bezczelność taką miał wznieść ku Panu/Pani, to niech nie tylko ręka, lecz i całe ciało uschnie me w bólach piekielnych ---- czy nawet na takiej brudnej, grzesznicy, co zaznała już świata, a naiwności swej kocyk w dziecięcym pokoju jużci zostawia łacno --- a i uogolniając, jeśli można, czy więc takiej choćby, w sumie, jakiejkolwiek, nieczystej czy czystej, winnej czy niewinnej, i inne takie i nietakie, ogółem wszystkie i niewszystkie przymioty duszy i ciała staną się irrelewantne i stajesz Pan / Pani - w obu przypadkach Szanowni - przed moim pytaniem: czy pod Jego lub Jej Erudycyjność łaskawie nazwę jakiegokolwiek filmu, gdzie gwałt nie "zapada w pamięć", i to "głęboko". Hę?