to chyba rekord :) w ogóle Bergman ma u nas niezłe daty premier, Tam gdzie rosną poziomki też ładny wynik :)
To nie jest prawda. Film był już w TVP i w standardowym czasie po premierze był wyświetlany w kinach. Co najwyżej nie w powszechnej dystrybucji, a w sieci DKF.
Nie wiem, czemu wpisuje się na FW datę premiery odnowionej wersji filmów Bergmana [Z datami polskich premier na FW jest burdel nieziemski.]
I z pewnością nie ma się czym podniecać.
Powód jest prosty. Gutek podaje te daty, bo mu to na rękę, a werzy je przepisywać, bo werzy nie myśleć, werzy opierać się na "źródle". ;-]
Dokładnie tak to sobie wyobrażałem.
A Ty widzieć fikoł, jaki być z polska premiera "Casablanki"? (i datka ta utrzymuje się odkąd pamiętam).
Rzeczywiście dziwne. Wielu ludzi zabija się tu o te nieszczęsne punkty, urządza awantury itd., a nie wykorzystują tak łatwej okazji do ich zdobycia... ;-]
Tak jest, filmy miały już swoją premierę, natomiast to są odrestaurowane kopie z taśm 35mm przy pomocy środków państwowych, co jest napisane przy emisji każdego z filmów w kinie, były one puszczane w latach 80 w kinach DKF, gdyż moi znajomi byli na projekcjach np. Siódmej Pieczęci.
z cyklu nieporozumienie: dzwonie do znajomego, rocznik 1963 i proponuje zebysmy poszli na "Źródło" - ale myślałem o "The Fountain" Aronofskiego. W odpowiedzi padło: "Nie, miej litość, jest piątek, nie mam siły na Bergmana, widziałem go już kiedyś na DKFie" :)