Hall wygląda jakby była autystyczna, a na planie wzięła się tylko na ładne nogi. Nawet sam Willis momentami wygląda, jakby zastanawiał się "Co ona tu kurdę robi?" albo co tu sam robi i od kiedy zrywa kupony. Nie za dobrze z Vaugnem. Wygląda jakby wciągał proszek. Ponaciągana Zeta Jones robi to, co ostatnio dobrze jej wychodzi - operację plastyczną. Popelina i nic więcej. Nie polecam. Film o niczym.