Kiedyś podstawą filmu był świetny scenariusz i dialogi, potem aktorzy. Dzisiaj te trzy rzeczy nie mają większego znaczenia w porównaniu z efektami, scenografią itp. Któryś już raz oglądając filmy z lat 50tych zauważam jak bardzo brakuje mi tych rzeczy we współczesnym kinie.
Mam podobne zdanie o starych filmach! Dlatego zbieram je, które tylko uda mi się zdobyć i mam już nawet fajną kolekcję. Pozdrawiam - Irena, emerytka.
O to nieźle, ja co prawda nie mam jakiejś pokaźnej kolekcji filmów z lat 20-60-tych, ale parę klasyków na dvd na pewno się znajdzie :) To miła odskocznia od nowszych produkcji... no i ten klimat - niepowtarzalny... chociaż jak wiadomo każdy film jest inny ;)