Sam to jednak bardzo wyraźny reżyser. Już od pierwszych minut można poznać że dany film jest jego. Interesujące postacie z krwi i kości, sporo scen walk, wystrzałów w mistrzowskim slow motion (to Kar Wai Wonga gdzie wszystko sie rozmywa to nieporozumienie), dobre dialogi, swojski klimat, napięcie - to wszystko w jego moralitetach uwielbiam.
Na uwagę zasługuje również rewelacyjny montaż - sceny w szpitalu gdzie rzeczywistość miesza się Steinerowi z wydarzeniami z frontu oraz pojawiające się w kluczowych momentach filmu flashbacki robią bardzo duże wrażenie.