Nasi filmowcy mogli by się lekko podszkolić u Donnersmarcka jak kręcić filmy o trudnej historii, bez patetycznego, pseudo-narodowowyzwoleńczego zadęcia. Bardzo subtelny i piękny film, który w niewielu słowach przekazuje więcej treści niż cała banda Hofmanów i Wajd razem wzięta!