fatalni aktorzy, fatalny dźwięk, fatalne leitmotivy Koterskiego o seksie z sąsiadkami, krótko mówiąc kolejny film o tym samym, tym razem śmiertelnie nudny i ze spapranym dźwiękiem...
Nie zgadzam sie. Dla mnie to film na 4/5. Oczywiscie, realizacja pozostawia troche do zyczenia, ale obserwacje Koterskiego swietne. Sporo takich Miauczynskich da sie spotkac w zyciu.
Pewnie tak, ale trzeba to umieć przenieść na ekran ... abstrahując czy temat kogoś interesuje, albo jest już "wyeksploatowany", albo po prostu nudny.
A ja pierwszy raz ogladałem ten film w kinie.Byłem na nim z kumplami,byliśmy mocno dziabnięci i mieliśmy ubaw jak cholera.Pamiętam,że frekwencja na filmie była ogromna,nas czterech i jeszcze może ze 5-6 osób w tym parka obściskująca się w górnym rzędzie.Pamiętam,że ta obściskiwana panienka szeptała,nie tutaj Michał,nie tutaj.