Przewidywalny może i był ten film ale zachowanie głównych bohaterów było w pełni uzasadnione...

SPOILER < SPOILER

Trzeba zwrócić uwagę na to, że dwójka bohaterów była gorliwymi przeciwnikami kary śmierci i walczyli z systemem aby znieść ten wymiar kary a czemu tak postąpili a nie inaczej? Zauważmy, że jak jeden tak i drugi miał skopane życie, ona umierająca chora na białaczkę, on doszczętnie miał skopane życie prywatne (rodzinne) jak i zawodowe przez głupi incydent ze swą byłą studentką, która go pogrążyła oskarżając o gwałt, przez to odeszła od niego żona zabierając mu syna z którym miał wspaniały kontakt. Po medialnej aferze stracił również pracę profesora na uczelni poza tym dochodził problem alkoholowy i jak tu żyć i normalnie funkcjonować? Tytuł bardzo trafny "Życie za życie". Bohaterowie poświęcili swe życie dla swoich idei bo nic im innego już nie pozostało udowadniając tym samym iż taki system jakim się kierował stan TEXAS potrafi być omylny i zły. Wiele oglądałem filmów dokumentalnych i są udokumentowane sprawy, że niejednokrotnie uśmiercono niewinnego człowieka...