Wszystko OK, ale z tym samochodem to przegięli. !!SPOILER!!
Tyle zagmatwanej fabuły, intryg, wciągającego śledztwa, losów bohaterów, bla bla bla....,
a tu na końcu niezmordowanej blondyneczce staje autko.
Czyli gdyby dojechała, cały misterny plan szlag by trafił. No chyba, że Cowboy, Pleciuch Kint i ta nawiedzona
działaczka już wcześniej przewidzieli, że akurat w tym miejscu i o tym czasie naszej blondie stanie bryka.
W końcu Amerykanie to miszczowie strategii.
Panie Parker, zawiódł mnie Pan w tym momencie. A film mógłby być nawet "bardzo dobry"
UWAGA MAŁY SPOILER!
Masz rację, motyw z samochodem był taki... 3cio ligowy...
Mimo wszystko: świetna muzyka, dobra obsada, niesamowity Spacey, klimat i scenariusz. To był materiał na arcydzieło, jednak efekt końcowy nieco gorszy.
Film był PRZEWIDYWALNY. Od początku wiedziałem, że główny bohater zginie niesłusznie skazany na śmierć. Niektóre motywy do wycięcia, szczególnie wspomniana końcówka z zepsutym samochodem, imo reżyser/scenarzysta mógł się bardziej wysilić.
Poza tym bardzo udany seans,film nie zanudzał mnie osobiście nawet przez chwilkę, całość trzyma się kupy (mimo pseudo-intelektualnych zarzutów w innych topach). Ode mnie 9/10, w tym +1 za muzykę która bardzo przypadła mi do gustu, co nie zdarza mi się często.
Pozdrawiam i jak najbardziej polecam!
Przecież ona i tak by nic z ta kasetą już nie zdziałała, machina ruszyła i nic jej nie mogło powstrzymać - w szczególności paręnaście minut przed wykonaniem egzekucji. Zostałaby prędzej uznana za wariatkę niż wysłuchana. Kto by ją potraktował poważnie?
Dokładnie. I tak "pozwolono" znaleźć jej kasetę na krótko przed egzekucją, aby nie zdążyła już nic zdziałać. Samochód nie miał tutaj znaczenia. "Machina ruszyła" - nie było już odwrotu. I sadzę, że samochód był akurat dobrym zabiegiem, wcale nie takim 3ligowym. Silnik i tak się przegrzewał, więc nielogiczne było aby się nie przegrzał gdy ostro gazowała i go nie oszczędzała. Gdyby awaria samochodu była wpleciona od tak sobie, bez logicznego uzasadnienia - wtedy byłoby to kiczowate. Ale z drugiej strony jak ten stażysta ścigał "kowboja", to wtedy jakoś to samo auto szło jak należy, akurat pociąg przeszkodził;)
Kowboj nie przyjechał na spotkanie, więc wniosek z tego że miał czas coś tam podłubać przy jej aucie, a zauważyliście jak się uśmiechał pod nosem jak wyjeżdżała z jego domu z kasetą? On był pewny że Kate nie dojedzie na czas. Samochód to jak nic jego sprawka.
uważam dokładnie tak jak necia_heller, co prawda nie jest to pokazane w filmie, ale auto musiało być celowo uszkodzone przez kowboja, bo jego zachowanie (uśmieszek i brak jakiejkolwiek reakcji na to że byli u niego w domu i zabrali kasetę) dokładnie na to wskazywało. Film dobry (7/10), tylko tyle, bo niestety udało mi się przewidzieć końcówkę, w momencie kiedy Spacey prowadził debatę z przeciwnikiem kary śmierci.