Chyba dwoch aktualnie najlepszych czarnych komikow w jedym filmie? To sie musialo skonczyc dobra komedią.A motyw butelek poprostu mnie rozbroił.
Jeden z najlepszych filmoow w ktoorym zagrał Eddie Murphy. Dodatkowa atrakcja jest dla mnie M. Lawrance, ktoory razem z wyżej wymienionym tworzą wspaniały duet. Już dla nich warto zobaczyć ten film.
Wyszedł taki powtórzony 'Shawshank Redemption', tyle że w wersji light & soft, w odmianie etno. Okraszony cytatami z innych filmów: 'Mandingo' (biała kobieta rodzi czarne dziecko), 'Spartacus' (skazani, jeden po drugim występują i każdy krzyczy, że to on jest ojcem, na podobieństwo niewolników wykrzykujących 'I am...
Film naprawdę o czymś. Nie jest to głupawa komedia o dwóch idiotach. Ten film opowiada historię życia dwóch facetów w naprawdę zabawny (choć nie zawsze) sposób. Jak dla mnie film trzeba zobaczyć KONIECZNIE! Świetny, świetny, świetny! :-)
Nie wiem jak wy ale mi ten film daje do myślenia o przyjażni bo taki jest jego raczej przekaz. Ale jak obejrzałem go w TV przed spaniem to potem przez 20 minut myślałem sobie o moim najlepszym przyjacielu itd.. Poprostu film daje do myślenia o przyjażni i jest super ;)
Rewelacja - nie to co te nowe glupie komedie w których głupie puste blondynki wcielają sie w niby zabawne kobiety poznające niby zabawanych facetów lalusiów. Kiedyś to były komedie. Główni bohaterzy rządzą w tym filmie. Rzecz jasna nie kazdemu musi sie to podobac. Mi się podoba.
Jakoś się to oglądało, ale po zakończeniu przychodzi refleksja - do czego to wszystko miało dążyć? Motyw przyjaźni na całe życie? Zilustrowanie życia czarnych więźniów? Jakoś mało. Dwóch 'śmiesznych' aktorów filmu nie czyni. A fabuła jak dla mnie żadna.
Świetny pomysł, kapitalny film i tylko jedna słaba strona. Czy naprawdę zamiast Murphyego nie można było zaangażować aktora?
Może przez pierwsze 20 minut filmu były zabawne momenty. Potem przestało być zabawnie. Wiem tylko jak Eddie Murphy i Martin Lawrence będą wyglądać na starość. Spodziewałam się czegoś więcej, a zabawnych scen jest jak na życzenie...
Według mnie dosłowne tłumaczenie słowa "life" w tym przypadku było bez sensu, polska nazwa powinna być "dożywocie" albo najlepiej w ogóle nie tłumaczyć tylko zostawić w oryginale
Chyba najlepszy z Eddie Murphy'm jaki widziałem. Sporo śmiesznych kwestii. Życie skazanych na dożywocie z humorem.
Martin Lawrence i Eddie Murphy w rolach głównych, zapowiadała sie super komedia a jak sie okazało film był świetny, śmieszny i niezwykły!