ale ten film jest dla mnie tak smieszny, te starsze czesci są na maxa dobre żeby się pośmiać, to tak jak z kiczowatymi horrorami.najlepiej sobie spalić małego gibona i zapuścić coś takiego.
A my nie:) Tak sie sklada, ze ta czesc jest najbardziej powazna i mroczna w calej serii, a takze najglebsza w swej wymowie i przeslaniu. W zasadzie bardziej to dramat, niz kino akcji w przeciwienstwie do nastepnych czesci. Szczerze mowiac nie bardzo rozumiem co moze smieszyc w tym filmie...?
Koleś ja też nie wiem co jest śmiesznego w tym filmie więc może mi to wyjaśnisz???
P.S> Film jest kultowy i to przez duże "Q"
No cóż na ludzki debilizm nie ma widać rady. Śmiej się dalej i pal sobie. Oby tylko Cię nigdy nie spotkało coś takiego jak Kerseya. Bo wtedy może być nie do śmiechu. No chyba że będziesz bardzo naćpany i mimo wszystko będzie wesoło...
od razu debilizm. myślałem że można na tym forum przedstawiać swoją opinię na temat filmów nienarażając się na wyzwiska itp. no cóż na to chyba nie ma rady. co do tego co śmieszy w tym filmie to na pewno brak kompletny brak umiejętności aktorskich (szczególnie Bronsona), do tego prymitywnie prosta fabuła. chyba w tym filmie tylko muzyka była dobra. chyba nikt nie zaprzeczy że ten film jest z kategorii b? a właśnie takie filmy przyjemnie mi się ogląda i jak widzę niedopracowane szczegóły to chcę mi się po prostu śmiać
to oczywiście Twoja opinia. pozostaje mi tylko się z nią nie zgodzić.
Na podstawie tej prymitywnie prostej fabuły kręcone były dziesiątki filmów.
Dzięki temu, że w filmie nie ma efektów specjalnych i innych pierdół, które można oglądać w matrixach, sprawia wrażenie bardziej realnego i niesamowicie klimatycznego, a brudne i ciemne (nie udekorowane i upiększone) ulice miasta potęgują to wrażenie.
Jak dla mnie film świetny. Lepszy niż zdecydowana większość obecnie powstających "produkcji"