Film obejrzałem ze względu na Jasona Stathama i Micky'ego Rourke'a, szkoda, że ich role
były dosyć ograniczone. Co prawda niektóre sceny trzymają w napięciu, ale fabuła jest
trochę infantylna. Gra aktorska średnio mi się podobała, natomiast odtwórca głównej roli w
ogóle mi do niej nie pasował - ale to oczywiście moje subiektywne odczucie. Dość
zaskakujący koniec...