Zanim obejrzałem film znałem już bardzo dobrze muzę Vangelisa. W pewien sposób na podstawie tej niesamowicie plastycznej muzyki, sam wymysliłem sobie film. Kiedy przyszło do prawdziwego seansu nie rozczarowałem się. Scott przepieknie dobiera obrazy, barwę świateł,sposób filmowania.Ujęcia są nieprzecietne, przemyslane, inne ... choć historię pana Kolumba wszyscy w miarę znają... Jestem malarzem i fotografem więc zwracam na takie rzeczy uwagę. To się po prostu smakuje jak wyborną potrawę.
Ja ten film ściągałem z eMula 3 tygodnie... Warto było! Ja również slyszałem wcześniej muzykę Vangelis i naprawde sie nie rozczarowałem, byłem mile zaskoczony historią opowiedzianą w filmie, gdyż nie był to tylko nudny rejs po oceanie ale prawdziwa, niezapomniana przygoda i bardzo się cieszę że obejrzałem 1492, Szkoda ze nie dostał żadnej nominacji do Oscara...