Dawno słyszałem, że "15:10 do Yumy" należy do klasyki westernu. Leciał w telewizji, to obejrzałem. I nie żałuję. Film trochę przypomina mi western Anthony'ego Manna "Naga ostroga". Podobieństwo widać przede wszystkim w znakomitym pogłębieniu psychologicznym pary głównych bohaterów: Ben'a Wade'a i Dan'a Evans'a i...
nigdy mnie nie ciagnelo do westernow, ale przemoglam sie i...mile zaskoczenie:) niesamowity klimat,wciagajaca akcja, bohaterowie od ktorych nie mozna oderwac oczu, zaczarowal mnie ten film...
Western klasyczny ale jakże inny od obowiązujących wówczas standartów kina. Role Van Heflina i Glenna Forda zasługują na uznanie. I to obydwie. Zarówno Van Heflina który dla dobra swojej rodziny, zapewnienie sobie bytu na najblizszą przyszlość podejmuje się zadania co do którego nie ma predyspozycji czyli konwojowania...
więcejten film to klasyka,oglądałem go sześć razy i narazie starczy,ale za kilka lat razem z synem czemu nie..do takiego filmu się wraca
Remake to szajs...
A tu mamy wszystko z czego powinien składać się klasyczny western.
Nic nie zastąpi tego klimatu... Nostalgia :)
To nie tylko historia o dobrych i złych, ale też refleksja na temat natury człowieka i jego wyborów moralnych. O tym, co czyni go bohaterem. Niesamowity suspens i surowość scenerii nadają filmowi niepowtarzalnie dramatycznego, niemalże tragicznego wydźwięku. Ostateczny plot twist po prostu bije w męskie ego.
z ocena tego filmu. Przede wszystkim dlatego, że został okrzyknięty filmem klasycznym i kultowym. Cóż z tego, jeśli historia jest nudna, wlecze się ciągnie, oryginalnością nie powala? Film jak dla mnie jest w dużym stopniu przegadany (i owszem, zdaję sobie sprawę, że być może mają one dość duże znaczenie), dialogi są...
więcej