PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=339014}

1956 Wolność i miłość

Szabadság, szerelem
2006
7,0 1,6 tys. ocen
7,0 10 1 1562
5,3 3 krytyków
1956 Wolność i miłość
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

trochę romansu, trochę sportu, trochę tragicznej historii i jedna kamienica wciąż atakowana przez czerwonoarmistów (zdjęcia musiały być kręcone w odwrotnej kolejności - najpierw obstrzał artyleryjski, potem rzuty granatem).
oczywiście dobrze, że nie pokuszono się o czarno - białą wizję wydarzeń z 1956 (wbrew temu co...

więcej

Nie jest tp Katyń-film przepełniony patosem męczeńskiej śmierci.Tu śmierć nosi młodzieńcze imię.Węgrzy jako pierwsi w skostniałym sowieckim bloku zapragnęli wolności walcząc na skalę narodową.Historia miłosna wpleciona w fabułę również dobrze się komponuje bo ukazuje zwyczajnych ludzi jakimi jesteśmy my wszyscy.W...

10/10

ocenił(a) film na 10

No cóż film wyśmienity... Może nie od strony technicznej, ale od fabularnej tak... Łza w oku się zakręciła...

Ale nie Wajda!!! Chodzi mi o coś oryginalnego może cud nad wisłą albo przewrót majowy, w roli reżysera najlepiej J.J.Kolski(taki polski anderson) przewrót majowy pasuje do tego trochę lepiej, hmm... jakaś intryga, podstęp, i wszystko na tle jakiejś milości z niespodziewanym zakończeniem, Kolski zrobil by to...

Muszę przyznać, że jak na Węgierski film byłem bardzo zaskoczony. Widać, że nawet Węgrzy potrafią zrealizować ciekawy film ukazujący kawałek swojej historii, w podobnym stylu jak "Katyń" Andrzeja Wajdy (oczywiście akcja filmu w innych latach). Najbardziej spodobało mi się połączenie realiów stanu wojennego i olimpiady...

więcej

No właśnie - co z tymi sequelami?
Najpierw 300, później 1612, teraz 1956... a co z pozostałymi częściami? Czemu ominęły polskie kina?
Smutno mi :(

Pomimo późnej godziny projekcji, nie oderwałam się od tego filmu na dłużej, nie usnęłam i wręcz byłam pochłonięta tym filmem. I choć nie miałam zbytnio ochoty, aby go obejrzeć, to nie żałuję.

Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę.

A o naszym roku 1956 to już takiego filmu nie nakręcimy :P

Najbardziej "niewęgierski" węgierski film jaki widziałem; poza tematyką i językiem dialogów nie ma tu nic z ducha tej wielkiej kinematografii; a szkoda - bo temat z ogromną "potencją", wprost idealny dla historiografii spod znaku Istvána Szabó czy Zoltána Fábri...
A tu niestety wszystko spłycone - realizacyjnie (nie...

więcej