Zdecydowanie za długi, momentami nużący. Może się narażę fanom tego filmu, ale jest zbyt przereklamowany według mnie, zdecydowanie zawyżona ocena. Choć na pewno świetne zdjęcia i ciekawa historia odnośnie zbuntowanego komputera. Ale ogólnie średniak. Nie polecam.
Ależ oczywiście, że nikt Ci nie zabrania opinii.
Twój głos w dyskusji jest bardzo cenny, pozwala dostrzec, jak prymitywne kino masowe ukształtowało dzisiejszego widza. Liczy się tempo, by gęsto upakowane zdarzenia przyciągały uwagę człowieka-smarkfona, a do tego światełka zrobione na sprzęcie najnowszym, żeby nie wyglądały staro.
Tu zdecydowanie nie miejsce przypominać, że od początku istnienia teatru operował on konwencjami i poza niewielkimi epizodami nie starał się nawet naśladować rzeczywistości wiernie w tym najprostszym, banalnym rozumieniu: rekwizytu, stroju, scenografii. Podobnie literatura, malarstwo, później fotografia. W każdym przypadku jakość nie korelowała wcale z lepszymi efektami czy łupaniem odbiorcy po głowie natłokiem bodźców. Niejednokrotnie wyraz nadaje fotografii wcale nie jej techniczna jakość, literatura bywa dobra mimo braku efektownych zdarzeń i wolnego tempa, malarstwo może się posługiwać wręcz prymitywnymi środkami i sięgać ideału.
Film oczywiście czerpie z dorobku teatru, literatury, fotografii i malarstwa.
Masz natomiast pełne prawo, którego nikt Ci nie odbierze, nie zdawać sobie z niczego sprawy i po prostu lubić oglądać nowe filmy, bo jest w nich więcej wybuchów. :)
czy znacie basn o nowych szatach krola ;)?
Film jak na tamte czasy awangardowy, robil wrazenie ogromem kosmosu tudziez sztuczkami technicznymi, przy okazji drobnym przeslaniem. Ale dzisiaj..
Tak, dzisiaj to po prostu Arcy arcydzieło. Kiedyś robiło wrażenie, ale dzisiaj, przy natłoku całej masy tandetnych i pustych produkcji, na tle tej komerchy to po prostu jak jak balsam dla duszy.
Pozdrawiam.
Film po prostu nie wytrzymał próby czasu. Nie dosrasta do pięt takim produkcjom gatunku jak "Obcy", "Terminator", "Powrót do przyszłości" czy wielu wielu innym. Dziś nie ma nic do zaoferowania, kiedyś może miał. Odradzam oglądanie tego filmu.
A ja odradzam pisanie z tym przygłupem bo każdym temacie udowadnia,że jest koneserem głupoty i kolejnym prowokatorem filmwebu.
Nie wiem kto jest założycielem tego wątku bo nie wytrzymałeś chamskich ataków i sobie poszedłeś kimkolwiek jesteś popieram Cię i szanuję że napisałeś własne zdanie- ja też tak jak Ty odradzam ogladanie tego strasznego kiczu dla snobów.
Nie wiem kto jest założycielem tego wątku bo nie wytrzymałeś chamskich ataków i sobie poszedłeś kimkolwiek jesteś popieram Cię i szanuję że napisałeś własne zdanie- ja też tak jak Ty odradzam ogladanie tego strasznego kiczu dla snobów.
Czytałem krytyczne słowa komicznej postaci filmwebu - mendolinia o Blade Runnerze ale nie spodziewałem się że ośmieli się skrytykować tak fundamentalne dla kina sci-fi dzieło jak Odyseja Kosmiczna. Właściwie nie trzeba tego komentować - każdy człowiek o intelekcie nieco powyżej przeciętnej zdaje sobie sprawę z tego, że jest to dzieło trudne w przekazie, dzieło do zrozumienia którego trzeba dorosnąć nie tylko jako koneser kina ale także jako intelektualista i ktoś nie posiadający potencjału umysłowego, włqaściwego do odbioru tego filmu nazwie go nudnym czy nieciekawym. Ale żeby mieć odwagę napisać na publicznym forum o tym ??? Toż to jakby napisać wprost "jestem idiotą". Podziwiam odwagę tego użytkownika.
A jak dla mnie ten film(Odyseja Kosmiczna 2001) jest z jednej strony żałosny a z drugiej ociera się o arcydzieło. I tak żeby się nie rozpisywać, pierwsza część filmu jest marna, te małpy a przede wszystkim sposób realizacji(nawet biorąc pod uwagę ograniczenia techniczne w tamtych czasach), jak można to "coś" określać jak coś wybitnego, przez dobre kilkadziesiąt minut oglądamy biegające "małpy" czyt. ludzi przebranych w kostiumy(jeśli to w ogóle można nazwać mianem kostiumu) małp, które nic szczególnego nie robią jak to małpy :) i to prymitywne :):) aż do końcowej sceny tej części filmu. I niech mi nikt nie mówi jaka jest to złożona wizja ewolucji(+ ten tajemniczy zewnętrzny czynnik) itp. czy coś w tym stylu. GÓWNO prawda, równie dobrze można to było zrobić w kilka minut i na wyższym poziomie rozwijając ten wątek, przekaz był by ten sam, a tak ludzie się podniecają jaką to ma głębię, śmiechu warte. Gdyby ktoś dzisiaj zrobił taka scenę w filmie nawet ambitnym to by go wyśmiano. Dalej film też nie jest lepszy, bez wyrazu, aż do momentu kontaktu z "Monolitem" i jak dla mnie od tej sceny zaczyna się coś nie banalnego, film nabiera specyficznego smaku i klimatu, cała podróż kosmiczna ma już tą specyficzną atmosferę, te długie ujęcia, w końcu jakaś gra aktorska(bo to co było wcześniej przypominało mi jakiś serial z lat 60-tych) i kosmos!!!. No i oczywiście końcówka tego filmu która rzeczywiście jest mniejszym bądź większym arcydziełem. I właśnie tu tkwi cały problem, ten film jest strasznie nie równy, ma ŻAŁOSNĄ pierwsza część, i REWELACYJNĄ drugą(no może nie całą ale nie będę się czepiać bo i tak zaraz posypią się gromy). A prawdziwy fan tego filmu(którym ja nie jestem a przynajmniej nie tej części) powinien to w mniejszym bądź większym stopniu zauważyć i brać pod uwagę przy pisaniu "hymnów pochwalnych".
ps. Ja oglądałem wersję reżyserską, a ocenę jaka wystawiłem(czyli 5/10) to bardziej za solidne rozczarowanie niż za rzeczywistą jakość filmu. Kiedyś może zmienię na nieco wyższą. Ale to po kolejnym seansie do którego będę musiał się zmusić, albo po prostu włączę ten film od połowy bądź dla samej końcówki. A to że komuś się ten film do końca nie podoba nie jest jednoznaczne z tym że go nie zrozumiał.
Lizardcoś tam, widać heretykiem jesteś gdzie się da. Odyseja to gówno, a nie arcydzieło. Kicz kina.
Herezję popełniają osoby zarządzające tym forum że pozwalają grasować tu użytkownikom podobnym tobie. Chciałbym żebyś wiedział co myślą o tobie inni korzystający z filmwebu bo wtedy zapadłbyś się pod ziemię i nie dawał wyrazu swojemu plugawemu światopoglądowi. Imponujesz jedynie idiotom natomiast osoby inteligentne jedynie z konieczności cię tolerują.
Oceniasz odyseję a założe się że nawet jej nie obejrzałeś, a jeśli już to połowę przespałeś bo jest to dzieło niekompatybilne z umysłem małoletniego onanisty.
Mylisz się onanisto. Obejrzalem odyseję, ten kicz, nie zasnalem gdyz jestem na wyzszym poziomie rozwoju niz ty plugawcu. A Odyseja to film nedzny!!!
Nędzny to jest powód twojej egzystencji. Ty nie dotknąłeś monolitu, ciebie tchnienie ewolucji ominęło. Powinieneś siedzieć na drzewie i gryząc banana wydawać dzikie okrzyki, niosące sobą tyle samo mądrości co twoje posty na tym forum. Nie zrozumiałeś nic z tego filmu bo jego twórcy nadali mu trudną wymowę i przekaz po to właśnie by potrafili go zrozumieć i docenić jedynie ci, którzy na to zasługłują. Podczas jego premiery, w obecności samego Kubricka, salę kinową opuściło blisko 250 osób którym ten film, podobnie jak tobie, wydał się "nędzny". Dziś w różnych artykułach filmoznawczych są oni przykładem ignorancji i niedorozwoju umysłowego. Zasłyneli w dziejach dzięki swojej głupocie i myślę, że kieruję tobą podobna potrzeba.
Lizard to zwykla pokraka i smierdziel a film jest nedzny!!!!!!!!!!!!!! Ja tu decyzduje.
Decydujesz o czym? Bo nie pojmuję(to znaczy, domyślam się, ale ten domysł mnie przeraża).
W ogóle co to jest za dialog? Jeden drugiemu próbuje udowodnić, że znajduje się "(...)na wyzszym poziomie rozwoju". Poniechajcie, Panowie, poniechajcie.
Cóż, tchnienie ewolucji? Jak nam film pokazuje, od czasów "włochatych przodków" nie ewoluowaliśmy tak, jakby się to wydawało. Dokładnie taką samą "niezdarnością" wykazaliśmy się w obliczu owego Monolitu!
A w opracowaniu przesłanym przez jednego z rozmówców było świetnie napisane: "Cóż z tego, że wybudujemy rakietę zdolną dolecieć do samego Boga, jeżeli stojąc przed nim zachowamy się jak małpa...".
Być może owe tchnienie ewolucji było, w istocie, nic nie wartę?
Uwazasz sie za czlowieka doroslego,dojrzalego a wdajesz sie w bezsensowna klotnie w ktorej dominuja wyzwiska,czy to ma sens??? Mandelinho prowokuje tylko po to by mogl z kims wymienic kilka zdan,a ze nie jest zbyt inteligentny to wasza rozmowa schodzi na niski poziom.A tak wogole uwazam ze warto obejrzec 2001 odyseje,by kazdy mogl stwierdzic czy ten film w jego oczach jest arcydzielem czy nie.Czy film sie podobal czy nie powinno uszanowac sie decyzje na temat jego oceny
No wlasnie, to te barany zaczely najezdzac na moja ocene wiec zostaly szybko sprowadzone do parteru. To ze polowa ludzi uwaza ten film kiczem to ich sprawa, ich prawo. A lizard to zwykla imitacja i prowokator. Kino Kubricka jest nudne i tyle, nie zmienicie tego. Nie lubimy go i tyle.
uważasz że mandarynio swoimi idiotyzmami sprowadził mnie do parteru ??? Jeśli tak to niewiele się od niego różnisz.
Dobra wszyscy, konczymy te wyzwiska i nędzne spory, bo to już nudne się robi. Mialem odmienna ocene i tyle, psozloz a daleko, zasmiecamy tylko inne fora sperajac sie. Ponioslo mnie, szkoda mi c\asu na takie polemiki nic nie dajace. Trzymajcie sie, pozostanmy przy tym jak kto sadzi na temat danego filmu, sprzeczki odstawiam na bok i nie odpisuje urazajac kogokolwiek. Adios.
o z rozpędu nie zauważyłem że mandarynio znowu zmienił nick - jak to leci "cwelinio" teraz ???
Mandolinio plebejuszu [ to ci będzie potrzebne: http://pl.wikipedia.org/wiki/Plebs ] mam z tobą problem. Najpierw wysyłasz mi na PW głodne kawałki że przepraszasz, że cię poniosło, że nie będziesz już pisał żadnych recenzji a potem na forum inych filmów znowu mnie obrażasz. Musisz jakoś się określić. Albo prosisz o wybaczenie albo nadal mnie obrażasz wychodząc przy tym na większego idiotę niż jesteś.
Widać, nic nie zrozumiałeś. Ja ci proponuje zawieszenie broni i spokoj a ty grasz tepego bufona caly czas i wolisz się popisywac impotencja umyslowa. Zaczynasz rozumiec jedynie ze nie jestes godzien ze mna rozmawiac, ale poza tym jestes tepakiem. Daje ci ostatnia szanse na to by uzuskac troche bystrosci i dac na luz, bo nie ma sensu się naburmuszac niczym kretyn. Po rozum do głowy.
Nie wiem kto jest założycielem tego wątku bo nie wytrzymałeś chamskich ataków i sobie poszedłeś kimkolwiek jesteś popieram Cię i szanuję że napisałeś własne zdanie- ja też tak jak Ty odradzam ogladanie tego strasznego kiczu dla snobów.
Nie poszedł z powodu "chamskich ataków" tylko został z tego forum wyrzucony za obrażanie innych użytkowników, bluzgi i spamowanie. Zastanów się nad poparciem i szacunkiem dla tego indywiduum bo chwały ci one nie przyniosą.
To dziwne bo czytałem różne "bluzgi" wulgaryzmy przekleństwa osób popierających omawiany film i osoby te mogły przeklinać do woli nikt ich nie usunął.
A ja przeczytalem tok waszej pseudodyskusji i powiem ze to lizard klnie i sie poniza, mandelinho nie przeklal ani razu, a owszem odpowiadal temu nędznemu lizardowi w dociekliwy sposob tak ze lizard doznawal ciagle upokorzenia. Popatrzcie na posty mandelinha przy roznych filmach, jak lizard wchodzil i zasmiecal tylko nie majac nic do powiedzenia nagabywal mu, a mandelinho wysmiewal go, mial dystans do tego i do nedznika lizarda, osmieszył go maksymalnie. Zapewne nie zostal zablokowany, bo za przeproszeniem wladze nic nie robia, a konta mozna sie pozbyc tylko na wlasna prosbe (tak dla niewiedzy lizarda, uwazajcie an niego to zwykly krzykacz, nagina fakty szczekajac, ale swiatli uzytkownicy wiedza gdzie go wysmiac), tylko znudzily mu sie niskopodłogowe gadki z takim posmiewiskiem jak lizard, ktory nadal sie tlumaczy, to mnie bawi najbardziej. Brawo dla was panowie, niech traci czas dziecko Neostrady i zasmieca dalej fora filmow, leczac swe kompleksy. Pozdrawiam :P
witamy mendolinia spowrotem pod nowym nickiem !!! bardzo nam tu ciebie brakowało !!! filmweb bez ciebie to jak komedia bez Zuckerów
zapomniałem - czy pod nowym nickiem nadal uważasz leona zawodowca za komedię kryminalną ???
zmieniam zdanie, film jednak arcydzieło choć te dłuzyzny na początku są irytujące.
"Zapewne nie zostal zablokowany, konta mozna sie pozbyc tylko na wlasna prosbe, znudzily mu sie niskopodłogowe gadki z takim posmiewiskiem jak lizard, ktory nadal sie tlumaczy, to mnie bawi najbardziej."
Myślałem, że mandarynio już mnie głupotą nie zaskoczy ale widać drzemią w nim jej pokłady nieskończone.
Moja ocena to 2/10. Nie mam w zwyczaju dawać niskich ocen filmom, które mnie tylko trochę zawiodły, ale ten film to dla mnie kompletna porażka...
Tak nisko nie oceniłem chyba żadnego filmu jeszcze, a widziałem wszystkie z top 30... Tempo filmu jest tragicznie wolne i nużące...
Scena z podróżą między barwami mnie zniszczyła, wyglądało to jak efekty wizualne w windows media player. Można usprawiedliwiać to, że film kręcony bardzo dawno, ale w takim razie po co ta scena taka długa? I w ogóle pomysł płyty, monolitu inteligentnego jest jak dla mnie kompletnie bez sensu. Naprawdę uważam czas obejrzenia filmu za zmarnowany i mam nadzieję, że nie natknę się na podobne filmy oglądając kolejne pozycje topki.
JEST TO MOJA OPINIA, KTÓREJ NIKT MI NIE ZABRONI. NA KRYTYKĘ W POSTACI OBELG NIE ODPOWIADAM.
---> Kopiuj, wklej, zakładki.
Jakoś też te wady odbieram jako zalety :) Dla mnie to dzieło genialne.
I małe sprostowanie, ktoś tu pisał o "Obcym", "Terminatorze" jak tym samym gatunku (o s-f być może mu chodziło).
"Odyseja..." nie jest filmem gatunku s-f akcji. Wątek s-f to tylko jedna z warstw filmu, w którym roi się od metafor i symboli.
Jeśli znosisz tylko filmy akcji (typu Piła), nie sięgaj, nie jest to bowiem kino dla Ciebie Drogi Anonimowy Oglądaczu.
Ja rozumiem o co ci chodzi, ale to jest film naglosniony przez inteligencje, nie kazdy znajdzie w nim cos dla siebie. Zeby to zrozumiec wystarczy sobie zadac pytanie "Czy minusem rozprawy filozoficznej może być to że jest nużąca?". To zależy ile z filmu rozumiesz, jesli rozumiesz to twoj mozg co kilka sekund dostaje pozytywne bodzce, jesli rozumiesz tylko czasem to co pare minut cie cos zainteresuje, a moze rzadziej. Wszystko zalezy od wrazliwosci, zdolnosci do sluchania i zainteresowan. Ja sie nie wymadrzam, sam mialem lekki problem z nim na poczatku, najlepiej sie wyspac w dzien i ogladnac ten film w nocy, wtedy latwiej sie skupic ;)