dlaczego akurat na forum odysei? weźcie się za jakies inne klasyki. proponuję zielona milę, hihi
Słynny w pewnych kręgach sernik:
http://www.youtube.com/watch?v=HyophYBP_w4
Są tacy, którzy czerpią z oglądania tych "dzieł" sporą radochę - ja się zaliczam.
haha ale aktorstwo tego typa w tej scenie jest straszne po prostu hahaha
ps niezle jaja na deppie, gejowska administracja usuwa wszystkie wypowiedzi a nie tematy ;d
Bo co Słowacki wielkim poetą był? ;) Nie umiesz sam ocenić filmu, musisz nań patrzyć przez pryzmat tego czy kręcił go tzw. klasyk?
Z twojej wypowiedzi wnioskuje, że jednak nie umiesz bo zasłaniasz się tym, że wszystkie filmy tzw. klasyków mają muszą być z miejsca docenione. A ja się pytam: dlaczego?
,,Dzięki sprawnej reżyserii, Kubrick historię którą ktoś opowiedziałby w półtorej godziny, przedstawił w ponad 2,5 godziny. To dopiero sztuka."
Żadna to sztuka. Ja też mógł bym np. nakręcić dramat kryminalny, w którym 90% czasu detektyw spędza na parzeniu sobie kawy, jedzeniu pączków i pisaniu raportów. I było by to tak samo sensowne i wciągające jak sceny z Odysei gdzie ukazuje się małpy skaczące po próżnicy, statki kosmiczne lecące wolno z jednego miejsca na drugie, astronautę wolno lecącego by zmienić jakąś część w antenie, bądź ujęcia ,barwnych ,halucynacji" pod koniec filmu. :)
Filmy, o których pisałem, czyli "Obywatel Kane" i "Odyseja", to jednak coś więcej niż tylko "klasyk", bo są to kamienie milowe w historii kina, które zmieniły oblicze tej formy sztuki. To nie jest żadne czcze gadanie, tylko fakty, bo tak jak w Kane zastosowano nowatorską technikę narracji czy pewne sztuczki techniczne, tak Odyseja całkowicie odmieniła kino sci-fi, efekty specjalne wkroczyły na wyższy poziom, sposób przedstawienia przyszłości, wnętrza statków kosmicznych itd znacząco się zmienił. Do tego oba te filmy stanowią spory materiał dla przemyśleń, każdy z nich w inny sposób - Kane to opowieść o życiu człowieka, o jego tęskotach, o poszukiwaniu szczęścia, o wpływie zdarzeń z dzieciństwa na całe późniejsze życie, jest to również znakomity portret psychologiczny. Odyseja to filozoficzny traktat o ludzkości, od czasów pierwotnych do bardzo odległej przyszłości, zawierający rozległą symbolikę i mozliwości interpretacji.
"I było by to tak samo sensowne i wciągające jak sceny z Odysei gdzie ukazuje się małpy skaczące po próżnicy, statki kosmiczne lecące wolno z jednego miejsca na drugie, astronautę wolno lecącego by zmienić jakąś część w antenie, bądź ujęcia ,barwnych ,halucynacji" pod koniec filmu. "
I tym samym pokazujesz jak bardzo nie zrozumiałeś filmu. Te małpy nie skaczą tak sobie, w początkowych scenach filmu zawarte jest chociażby, ukazane w symboliczny sposób, odkrycie w człowieku instynktu zabijania już u zarania ludzkości. Statki kosmiczne, cisza w kosmosie - to wszystko ma na celu ukazanie monotonii podrózy kosmicznych, czego wcześniejsze produkcje nie przedstawiały, natomiast te barwne halucynacje to szczyt ówczesnych mozliwości technicznych i efektów specjalnych, które do dziś robią mocne wrażenie.
Te barwne halucynacje robią wrażenie?
20 minut oglądania oczojebnych reflektorów.
20 lat później chyba na nikim już wrażenia nie robiły.
A dzisiaj są już groteskowe.
Ten film ma wiele wspólnego z takim Bergmannem.
Jego film są dla najbardziej wytrwałych.
Nudy na pudy ale powiedzieć że król jest nagi to się niewielu odważy.
powiedziałbym raczej, że dostrzec szatę niewielu jest w stanie. Takie kino po prostu trzeba lubić i ja mam to szczęście, że je lubię.
Do mnie ten film po prostu nie przemawia tą swoją kultowością. I tylko tyle.Zwyczajnie nie jest to kino które lubię.
"ale powiedzieć że król jest nagi to się niewielu odważy."
Przecie tu takich cymbałów nie brakuje. Nie wiem o co ci chodzi, hehe.
"20 minut oglądania oczojebnych reflektorów."
Bez tego nie dało by się wyrazić odwiecznego pytania o praprzyczynę, poza tym widok Bowmana w hotelu bez jego podróży byłby bezsensowny. Ma to uzasadnienie, sens i na swój sposób intryguje.
Nie można pojąć czegoś, czego nie ma.
I zapomniałem że ty zawsze lubisz być najmądrzejszym z buców.
Przyjmij koronę.
Tylko ci się wydaje, że nie ma. Chyba, że nie możesz się obejść bez słów.
Dziękuje za koronę ale nie interesują mnie zaszczyty.
Dla mnie nadal jesteś nadętym, nudnym bucem.
Znaffcą kina z nosa wydłubanym.
Tylko się nie obrażaj, nie miałem takiego zamiaru.
Taki już w moich oczach jesteś.
Nic tego nie zmieni póki co.
A czemu tamtego nie ma?
I co mnie obchodzi co ty sądzisz na mój temat? Ja cię dalej lubię, ale na krytyka to się nie nadajesz.
Za co?
Bycie widzem nie wystarcza aby być wiarygodnym w sądach. W tym wypadku praca krytyka jest kompletnie zbędna jeśli przyjąć, że czyjeś analizy poparte doświadczeniem są warte tyle samo co jednozdaniówki na filmwebie.
Memento >>> Odyseja kosmiczna
a co do aronof to lepiej abyś nie wypowiadał na jego temat, bo sam oceniasz jego szmirę dla młodzieży na 10/10. Bahahahahaha
dawno ogladalem, musze powtorzyc i zrewiduje. po prostu bylem jak to ujales 'mlodzieza'
1 zdania nie komentuje. nolan to pseudoartysta
Niestety jak przeglądam fora, szczególnie filmów, które uznaje się za arcydzieła, zawsze trafią się ludzie, którzy okazują dość zaawansowany stopień odmóżdzenia. Inną sprawą jest w sposób inteligentny i kulturalny wyrazić swoją opinię, a i innym obrażać ludzi, którym film się podobać, napisać, że "normalni tego nie oglądają", "film dla dzieci" tylko dlatego, że ma się ochoty obwieścić całemu światu swoje niezadowolenie nie bacząc na kulturę wypowiedzi i zdanie innych. Takich ludzi powinno się banować od strzała.