2001: Odyseja kosmiczna

2001: A Space Odyssey
1968
7,7 144 tys. ocen
7,7 10 1 143515
8,7 70 krytyków
2001: Odyseja kosmiczna
powrót do forum filmu 2001: Odyseja kosmiczna

długo zbierałem się z napisaniem tego posta. przekonała mnie w końcu lektura znawców i krytyków sztuki którzy tutaj powszechnie wyzywają od prostaków każdego kto ma inne zdanie i ośmiela się mówić ze "odyseja kosmiczna filmem dobrym nie był"

specjalne wybrałem dla porównania transformersy bo uważam ze te filmy co do ...mechanizmu nie różnią się w cale. mają za zadanie cieszyć oko i tylko tyle.

w transformersach mamy wybuchy, lasery, lekką fabułę i wielkie roboty, efekty wgniatają w fotel.
a odyseja, efekty (jak na film z 68 roku) genialne, ale to wszystko. ktoś powie ze muzyka, ok muzyka jest dobra ale czułem się jak bym oglądał MTV. W odysei to film jest dodatkiem do muzyki a nie na odwrót. przez większość seansu oglądamy teledyski i to dość nudne. Cały czas odnosiłem wrażenie że reżyser miał płacone od minuty filmu i przedłużał go ile się dało. Skoro pisze o muzyce to napisze jeszcze o dźwięku. moim zdaniem jest tragiczny, nie wiem co reżyser chciał osiągnąć ale ja kilka razy wyciszyłem telewizor bo hałas, szum gwizd czy jak to nazwać był nie do zniesienia (np. scena w której bowman usiłuje się dostać na pokład statku bez hełmu i idzie wyłączyć hala).
Fabuła praktycznie nie istnieje, w tym filmie nic się nie dzieje a dialogi są przerywnikiem do zmiany miejsca lub muzyki. Ten film można opowiedzieć ze szczegółami w 2 zdaniach.

kiedy oglądnąłem ten film pierwszy raz czułem jedynie złość, jak mogłem zmarnować tyle czasu. ale postanowiłem go oglądnąć jeszcze raz. Uznałem ze film jest już wiekowy, i może za dużo oczekiwałem od filmu o którym krytycy mówią "ponadczasowy genialny". oglądnąłem go 2 raz i ogarnęła mnie jeszcze większa złość.
zadałem sobie pytanie jak mogłem zmarnować tyle czasu po raz drugi, co w tym filmie jest takiego ponadczasowego i genialnego?

ocenił(a) film na 8
zimn

Szanowny Panie. Nie będę teraz dyskutował o filmie, bo nie mam na to wielkiej ochoty. "2001: Odyseja kosmiczna" jest jednym z tych filmów, które dzieliły, dzielą i będą dzielić publiczność. Jedni będą się nim zachwycać, inni będą się nudzić i psioczyć. To co miało być powiedziane na temat tego filmu, wszelkie interpretacje i krytykę można znaleźć na forum. Jeżeli Pan uważa, że napisał w swoim temacie coś odkrywczego, to się grubo myli. Jest wiele ciekawszych i trafniejszych krytyk tego filmu.

Natomiast zaintrygowało mnie, że postawił Pan znak równości pomiędzy celami, jakie przyświecały Kubrickowi i Bayowi. Nie wiem czy Pan w ogóle rozróżnia kino artystystyczne od rozrywkowego. Chyba nawet dzieci w podstawówce (jeśli mają już jakąkolwiek świadomość kina) wiedzą, że w filmach Bergmana nie ma "pościgów i strzelanin", a w filmach Spielberga nie ma "egzystencjalnego monologowania". Więc albo Pan żartuje, albo postradał zmysły.

ocenił(a) film na 2
feuerbach

obawiam się ze ani jedno ani drugie. moim zdaniem wiele osób robi krzywdę odysei przylepiając jej wiele łatek na jakie film ten nie zasłużył. film mógł by ....mógł bym lepiej ocenić gdyby nie powyciągane sceny, tragiczne miejscami efekty audio i wszechobecny brak celu dla dalszego toczenia się ...."akcji". Film ten ma bardzo daleko do artystycznego, bo nie zachęca do niczego, można go porównać wystawienia pisuaru w muzeum. a sztuczne pompowanie jego wielkości i przypinanie mu tez i myśli jest... odyseja nie jest dobrym filmem jest łechtaniem oka widza w tamtych latach.

zimn

Ograniczony człowiek jak każdy "maluteńki krytyczek" ale daje ci szansę. Odpowiedz na pytanie z góry. Może się bliżej zapoznamy. :D

ocenił(a) film na 2
grzegorz_cholewa

w sprawach niezwiązanych z tym wątkiem to proszę na ...PW czy jak to się zwie tutaj na fimwebie.

zimn

A po cholerę. Musiałbym chyba cię mieć w znajomych bo tak chyba to działa.

Ale nie umiesz, nie szkodzi. :P

zimn

A może umiesz? Mam pomysła na historyjkę.

ocenił(a) film na 10
zimn

Sam sobie przeczysz. Piszesz: "wszechobecny brak celu dla dalszego toczenia się ...."akcji". Film ten ma bardzo daleko do artystycznego" - film artystyczny nie musi posiadać żadnej "akcji". Sztuka polega na przekazaniu treści w KAŻDY sposób, to że dla Ciebie musi to być "akcja" nie oznacza, że masz prawo do głoszenia prawdy objawionej.

ocenił(a) film na 2
Kamileki

moim zdaniem ten film jest zły właśnie dla tego ze nie dobrano do niego odpowiednich metod do przekazu tej treści. Film to ruchomy obraz wiec jaki jest sens robić ruchom obraz bez ruchu. A prawda jest taka ze większość scen jest wyciągnięta kilka razy za bardzo. moim zdaniem sztuka powinna wpływać na widza, zmuszać do refleksji lub po prostu bawić, ale jeżeli nudzi to ktoś popełnił gdzieś błąd

ocenił(a) film na 10
zimn

Dobra sztuka wpływa na widza, to że nie każdy ma możliwości jej odkrycia to już nie problem twórcy tylko odbiorcy.

ocenił(a) film na 2
Kamileki

jak Pan stwierdził "dobra sztuka". ale odyseja do takich nie należy. może założenia i materiały do filmu były ambitne ale w efekcie otrzymujemy efekciarski film SF który poza oprawą ma mało do zaoferowania.

a co do odczuwania wpływu... im starsze dzieła tym jest to łatwiejsze, ale im bliżej współczesności wielu "artystów" wciska nam buble twierdząc ze to wielka i przełomowa sztuka a każdy kto ośmieli się powiedzieć NIE! jest krytykowany bo przecież na Wikipedii napisali ze TAK

dla przykładu: zachwyt nad "rzeźbą" deal w warszawskiej królikarni

zimn

Musiałbym je wpierw zobaczyć. Nie każda abstrakcja wychodzi super.

"efekcie otrzymujemy efekciarski film SF który poza oprawą ma mało do zaoferowania. "

Ty, ale dziś nie ma Prima Aprilis. Hamuj się z tymi żartami.

ocenił(a) film na 2
grzegorz_cholewa

coś dzisiaj Pana argumenty są naprawdę rzeczowe. do odysei nie włożono praktycznie nic, poza efektami i muzyką. nie będę się tym zachwycał tylko dla tego ze krytycy bez sukcesów co sami nie potrafią niczego stworzyć tak mówią.
a co do dedala proszę:
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/2/rc/ma/zakp/p2BJUkANu7bhzgaZJB.jpg

zimn

Haha. Kiedy nie mam ku temu podstaw. Lepiej się pobawić w kotka i myszkę.

"nie będę się tym zachwycał tylko dla tego ze krytycy bez sukcesów co sami nie potrafią niczego stworzyć tak mówią."

Znasz ich osobiście i wiesz, że tylko udają. :P

To ta rzeźba? Chciałbym zobaczyć wypowiedzi kuratorów, którzy są pełni aprobaty.

zimn

O kur-wa. :D Fail za failem. Pochłaniasz amerykańców w dużych ilościach?

ocenił(a) film na 2
grzegorz_cholewa

mianem faila uznał bym Pana sposób walki o ten film na FW. już wielokrotnie wypominano Panu brak argumentacji merytorycznej, i niski poziom wypowiedzi i ataków na osoby mające swoje własne zdanie.

zimn

Bo się rozpłaczę zaraz. :P

Nie brakuje mi ich, to co piszą koledzy w duchu to dla mnie banały. Oponenci w swym zadufaniu udowadniają, że i tych banałów sobie nie przyswoili. :D Wyskakują z takimi lukami w wiedzy i chcą równopartnerstwa. Nie śmiałbym się do takich przyznawać. Być może dlatego, że chcę więcej takich filmów jak ten. :D

ocenił(a) film na 2
grzegorz_cholewa

skoro nie jestem godny czytania Pana wypowiedzi to po co Pan tutaj się udziela. ja przedstawiam ciągle moje spostrzeżenia na temat tego filmu, w wielu miejscach wytknąłem braki i sztuczne pompowanie jego wielkości. A Pan ? ciągle twierdzi ze poznał i zinterpretował ten film do końca ze nikt iny nie jest w stanie tego zrobić. Moim zdaniem nie jest Pan w stanie podjąć tematu, opanował pan jedynie technikę kopiuj-wklej z for dla bezrobotnych politologów i socjologów.

zimn

No, jak myślisz, czemu? Nie musisz mi mówić per Pan. :P

Jeśli wyrażasz chęć współpracy nad moim projektem to dawaj. To ma być takie mniej więcej jak ów film. :P

Nie zamykam drzwi przed nikim, przed chodzącą ignorancją również. :D


"w wielu miejscach wytknąłem braki i sztuczne pompowanie jego wielkości."

Nic nie wykazałeś poza tym, że jesteś z innej bajki. Tej prostszej w obsłudze.

ocenił(a) film na 8
zimn

Cały czas lamentujesz nad filmem, a odbiegasz od mojego pytania.

ocenił(a) film na 2
feuerbach

Proszę wybaczyć za zwłokę odpowiedzi ... obawiam się ze pytania nie zrozumiałem wiec odpowiem tak jak uważam za stosowne:
-napisałem to na poważnie, myśl pojawiła się w ojej głowie kiedy poświeciłem 2 godziny snu i bardzo się zawiodłem (w końcu krytycy wychwalali) a zamiar napisania postu po lekturze tematów założonych przez kato007 i ho13k i najbardziej wolverina
-prawda w oczy kole :P
-co do budowania mojej samooceny i aspirowania mojej wypowiedzi do miana prawdy objawionej, lub odkrywczej i wyznaczającej owe kierunki krytyki odysei to pragnę zapewnić ze moje cele są dużo bardziej przyziemne,
-porównałem efekt nie cel, zamysł ideę. może, a raczej na pewno odyseja miała być filmem ..."głębszym" ale nie wyszło.

zimn

Wyszło tak dobrze, że ignoranci lamentują nad tym jakie to ( zupełnie proste do zrozumienia przecie ) mają problemy z odbiorem czegoś wysławiającego się samym tylko obrazem. :P

ocenił(a) film na 2
grzegorz_cholewa

Kubrick zastosował w odysei tani chwyt, zrobił film o niczym, nie nadał kierunku anie nie zaznaczył obszaru refleksji. skutkiem czego (o czym już pisałem) każdy może pomyśleć sobie wszystko, a doszukiwanie się głębszych myśli i idei zawartych w tym filmie można porównać do wyszukiwania ciekawej fabuły w białej kartce.

ocenił(a) film na 10
zimn

Tani chwyt stosują Ci co opierają filmy jedynie na efektach specjalnych. Kubrick nie stosował tanich chwytów - obrażasz w ten sposób tego genialnego reżysera. Jeżeli dalej masz zamiar porównywać dzieło jakim jest Odyseja do białej kartki papieru to nie widzę sensu naszej dskusji.

ocenił(a) film na 2
Kamileki

nikt nigdy nie mówił ze trasnformersy mają robić coś więcej poza cieszeniem oka. i robią to doskonale, doskonałe efekty prosta lekka fabuła fabuła. po odarciu transformerów z otoczki efektów dostaniemy....hmm jak bardzo będzie się to coś różniło od "wnętrza odysei"

kiedyś były modne gry w których używano znaków z klawiatury jako grafiki. teraz wyobraźmy sobie ze przez jakiś magiczny emulator przepuszczamy transformersy i odyseję i normalizujemy je, budujemy z tych samych elementów. w tedy oprawa przestanie grać jaką kol wiek rolę. który z tych filmów Pana zdaniem wygrał by w tedy porównanie i dla czego? moje zdanie jest znane

zimn

Film Transformers gorszy, zdecydowanie gorszy od komiksu. Jaki miałby być dobry? Dobrym punktem wyjścia jest fabuła pierwszego Star Treka - TMP ( który z kolei kopiuje ducha filmu Kubricka ). Na tym bym się oparł gdyby Transformery zrestartować.

ocenił(a) film na 2
grzegorz_cholewa

tak kopiuje ducha filmu jak blok rysunkowy kopiuje damę z łasiczką.

zimn

Nie przedrzeźniaj się. Poważnie piszę. Fabuła oparta na pomyśle ze Star Trek 1 ( który z kolei jak to powtarzam jest "odysejowaty" w duchu - co po części uczyniło go tak świetnym filmem ) mogłaby z Transformerów z błahej rozrywki uczynić pobudzającym wyobraźnię czymś rzeczywiście ciekawym. Może i tak ciekawym jak samo 2001. Znaczy się prawdziwy klasyk S-F. Nie sądzisz mój drogi interlokutorze? :P

zimn

Zieeeeew. Jego nieoznaczoność tak pobudza u tych co rozumieją. Film miał być bardziej rozbudowany tylko jak opisać "niewiadome, przyszłość"? Kubrick poskracał więc kwestie mówione, to nie tania zagrywka ( kolejne przejawy małostkowości ) tylko mocowanie się z tematem. Serio sądzisz, że nie potrafiłby zrobić przygodówki w kosmosie? Uznał, że tak będzie najlepiej i cóż, historia pokazała, że w tym coś tkwi.

ocenił(a) film na 10
zimn

zasługujesz na śmierć

ocenił(a) film na 2
GeorgePatton

Panie patton jest Pan łaskawy być niepoważny. A takimi tekstami gimnazjalisto to sobie wyskakuj do swoich gimbo-kolegów.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 2
GeorgePatton

mam prośbę Panie Patton, proszę nie śmiecić w założonym przeze mnie wątku. a żeby mnie nie kusiło do dalszej dyskusji z Panem zgłosiłem Pana głęboką myśl do usunięcia.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
GeorgePatton

Haha. Patton to jest gość.

GeorgePatton

Niepełnosprawność intelektualna jaką Pan prezentuje nie powinna dziwić w dzisiejszych czasach. Nawet idiota po przeczytaniu czterech zdań ze zrozumieniem morze otrzymać świadectwo maturalne. Nie mniej jednak ignorancja przebijająca się z Pańskich wypowiedzi nasuwa wniosek, iż czytanie ze zrozumieniem i umiejętność wyciągania prostych wniosków są Panu obce.
Światowy „asortyment” filmowy jest tak duży, że każdy znajdzie coś dla siebie. Nie ma nic złego w tym, że osoba mało inteligentna zachwyca się filmem, który pozostanie nic nieznaczącym epizodem dla człowieka inteligentnego. Jeśli wystarcza Panu prosty pokaz slajdów to fajnie, ale proszę wykazać się odrobiną inteligencji i uzasadnić to. Nawet 6-cio letnie dzieci potrafią uzasadnić swoje wybory.
Ponadto poziom Pana wypowiedzi jest doprawdy zatrważający.

zimn

Nuda. Idę do sklepu poszukać jakiejś dobrej gierki.

ocenił(a) film na 2
grzegorz_cholewa

proponuję grę blue screen of death, sądząc po pana upodobaniach będzie idealna.

zimn

Wstaw gameplay.

ocenił(a) film na 9
zimn

Obawiam się, że tych dwóch filmów nie można zestawiać na jednaj płaszczyźnie, a taka praktyka może być - i w mojej opinii, jak najbardziej powinna - odbierana jako kolejny przejaw podziału na człowieka ducha i ciała, pneumatikosa i sarkikosa; a dokładniej, jako manifestacja tego drugiego - który jest ową negatywną (patrząc z perspektywy ducha, wnętrza) amplitudą sinusoidalnego wykresu w Księdze Istnienia gatunku ludzkiego.
Człowiek taki, będący nieświadomym i niezależnym od własnego ego przejawem buntu (w drugą stronę działa to w analogiczny sposób) wobec panujących wartości, nie przybiera postawy biernej, lecz aktywną - nie wycofuje się, a zrywa z zastałym otoczeniem. Mowa tu o rozciągniętym w czasie (w nieskończoności?) procesie, a o człowieku jako zbiorowości w ujęciu socjopsychologicznym. Owego zjawiska możemy się dopatrywać w tym wszystkim, w czym człowiek ma swój udział, więc w samym człowieku. Jako że sztuka jest jedną z takich cech integralnych fiat ludzkości, takoż i jej się "obrywa". Przeżywa swoje uniesienia i rozpady, syntezy i analizy, elastycznie dopasowując się do człowieka co chwila rekonstruowanego. Pierwotnie na ruinach rosną jedynie mchy i trawy, ale w końcu zawsze przeradzają się w las - aby następnie znów spłonąć pod ciężarem konieczności. Niełatwo architektom żyć w czasach burzenia, ale starajmy się spoglądać perspektywicznie... jeszcze dalej, niźli nasze żywoty sięgają, oto jest sztuka! Miłujmy też tych niewrażliwych, przecież to jedynie nasi nieświadomi ciężaru na swych barkach bracia - a przecież i my swój różny, ale odpowiedni niesiemy; ta wiedza, ta świadomość - to kość, która na początku Kubrickowskiego dzieła posłużyła w wielu celach, dokonała transformacji. Wszak film mówi nam o tym fatalnym, nieprzerywalnym Uroborosie, którym jesteśmy my wszyscy. Tutaj szukajmy i znajdźmy ponadczasowość. Tu ona jest.

zimn

Kino jest subiektywnie odbierane, dyskusja bez sensu. Na 1 osobę lubiaca Kubricka, przypada 10 które lubią Tranfsormers czy inne Power Rangers.

ocenił(a) film na 10
Bialy1710

Problem jest chyba szerszy, chodzi o mierny poziom edukacji w Polsce.
Dzieciaki teraz uczone się w szkołach głównie do testów bez szerszego kontekstu, gusty kształtuje amerykańska sieczka i mało kto kojarzy, że film to efekt pracy sztabu specjalistów, którzy kończą szkoły wyższe, szlifują rzemiosło latami.
U nas dyskusja sprowadza niemal wyłącznie do jedynego elementu FABUŁY na zasadzie:
nuuuda- ocena 1 lub 2 w szczytach . A prawda jest taka, że widz jeszcze nie rozumie, albo nigdy nie pojmie przesłania, nie docenia, nie interesuje go tematyka, nie ma odpowiedniej wiedzy.
suuuper - ocena 9, 10 . Bo nie było nuuuudy ;) i nie ważne czy to Pokemony, czy Transformersi czy kuriozalny Dzień niepodległości.
I to fabuła jest odbierana subiektywnie, ale już inne rzeczy typu gra aktorska, zdjęcia , scenografia, montaż, muzyka, efekty, reżyseria nie powinny być odbierane subiektywnie, bo jest to wymierne rzemiosło i albo ktoś gra jak drewno albo jak mistrz, albo scenografia jest jak w Wiedźminie smok, albo jak w Gladiatorze.

Kolejna ważna sprawa to rozróżnianie gatunków, ludzie szukający kina akcji idą na dramat , jęczą, że nuda i dają te jedynki jak leci.
To jest dopiero Bezsens i chaos.

ocenił(a) film na 10
clavier

Do tego w przypadku sztuki filmowej dochodzą jeszcze takie czynniki jak: niesienie głębokich treści, zmuszanie do refleksji, warstwa estetyczna, nowatorstwo, czy to ile film wniósł do kinematografii światowej.

zimn

Porównywanie tego filmu do Transformers to nieporozumienie. Pierwszy raz widziałem ten film ten film w kinie jesienią 1974 lub na wiosnę 1975 roku ( podana tu data polskiej premiery 1990 rok jest nieprawdziwa) .Wrażenie po obejrzeniu filmu mogę okreslić jako magiczne i piorunujące.

ocenił(a) film na 10
zimn

Czytać wszystkich komentarzy nie mam najmniejszego zamiaru, ale Pan zimn ma rację. Swoją rację. Dla mnie film jest przecudowny, arcydzieło samo w sobie. Dla niego nie. Ja coś zauważyłem, a on nie. Większość mam nadzieję, że zauważyła. Niestety fanów techna też nigdy nie przekonam, żeby zaczęli słuchać Jazzu, albo rocka progresywnego. Nie ma najmniejszego sensu. Ale przyrównywać Kubricka do transformersów? Chyba trochę za daleko. No ale jak ktoś daje "Czwartemu stopniu" 10/10 i serduszko, chyba nie odnajdzie się w takim filmie.

ocenił(a) film na 2
Cyryl2by3

Czy to że dobrze się bawiłem przy czwartym stopniu dyskredytuje mnie jako posiadacza opinii i twórcę tez? Moim zdaniem odyseja jest pokazem technologii efektów specjalnych lat 60. Jest takim 3d markiem dla ówczesnego widza. Jak już pisałem wiele razy moim zdaniem ten film jest o niczym, fabularnie/przekazowo jest białą kartką przez co wielu może go interpretować na miliony sposobów. Ja uważam że taki zabieg jest tandetny. Nie nadanie widzowi żadnego kierunku nie jest przejawem geniuszu. Ale dziękuję Panu Cyryl2by3 za swoją opinię.

ocenił(a) film na 7
zimn

Efekty ponad czasowe bo film z 1968 r. :) a tak to nic po za tym. Tez mnie wynudził baardzooo. NO ale gdybyśmy teraz żyli w latach 60'tych to pewnie byśmy na jego temat inaczej mówili. Tak jak kiedyś podniecał mnie Matrix tak teraz już nie mam ochoty go oglądać :) No może dla dwóch scen akcji.

ocenił(a) film na 7
marcin0218

Może książka lepsza, ale jak czytałem o czym są wszystkie cześci bo jest ich cztery łącznie z ostatnią odyseja 3001, to sądzę że nigdy się nie zabiore za ich czytanie.

zimn

Przeczytanie tego wątku zachęca mnie do obejrzenia tej ciekawostki i sformułowania werdyktu. Też nie lubię pseudointelektualnych imbecyli i ich wyższości

ocenił(a) film na 10
zimn

zadałeś pytanie "... co w tym filmie jest takiego ponadczasowego i genialnego?..." w innym poście opisałam swoje wrażenia po obejrzeniu tego filmu, jak chcesz przeczytaj. Generalnie sprawa ma się tak, trzeba odróżnić filmy i seriale oglądane li tylko dla rozrywki od tych, wymagających włożenia dużo większego wysiłku intelektualnego. Podjąłeś ten wysiłek, ale film do ciebie nie przemówił, dlaczego? Mogą być przeróżne przyczyny, np. twoja wrażliwość została ukształtowana tak, że pewnych abstrakcyjnych pojęć nie akceptujesz bo dorastałeś w pragmatycznym otoczeniu. Ludzie , którzy cenią ten film próbują ci na siłę wcisnąć ... że Mickiewicz wielkim poeta był... a ty się buntujesz i dobrze , przynajmniej nie jesteś bezkrytyczny i starasz się zrozumieć. Smutne jest to, że tyle tu postów a niewiele konstruktywnych wniosków, stwierdzam, że ludzie jacyś niedowartościowani są, na siłe jeden drugiemu pokazuje swoją wyższość. Ja uważam Odyseję za arcydzieło bo jak niewiele innych dzieł artystycznych potrafiła dostarczyć mi wielu wrazeń artystycznych naraz, czyli: : malarskość, wiele obrazów z kadrów można jak dla mnie oglądać dla nich samych, muzyka, ja uważam, że świetnie budująca nastrój i te dwie rzeczy obrazy i muzyka już powinny poruszyć wyobraźnię i mój mózg zaczął pracować na zwiększonych obrotach, gdy czarny monolit wbił się w ziemię obok stada małp to nie powiesz, że to cię nie zaintrygowało, czy nie zacząłeś myśleć po co się pojawił? a później to wyrzucenie kości w niebo i jak ona się przeistacza w statek kosmiczny, sam ten moment jest przecież niezapomniany, wzbudza tyle skojarzeń, tyle nudnych lekcji skróconych do kadru filmowego. A wideotelefon, zanim został wynaleziony, a komputer co ma uczucia, wtedy jeszcze o tym nawet naukowcy nie myśleli czy to nie genialne pomysły. A gdzie ponadczasowość, a ta prawda, że czy to tu na Ziemi, czy na Jowiszu sami dla siebie jesteśmy bariera przed poszerzaniem horyzontów poznania, jak możemy skontaktować się z inną cywilizacja jak nie potrafimy tego zrobić ze sobą , Tak, to wszystko można znaleźć w tym filmie i wiele więcej. Trzeba nie nastawiać się li tylko na rozrywkę, i oczekiwać że film wkręci nas w akcje trzeba samemu ruszyć własną wyobraźnię i tego trzeba się nauczyć, a to musi potrwać i wymaga wysiłku.

zimn

Transformers.