Scena z lustrem jest genialna...Muzyka, Norton także. Film warto obejrzec, wnosi takze do życia uczucia...

Tak samo jak Marcino długo zabierałem się do obejrzenia "25. godziny" i mam podobne odczucia. Na końcówce można się niemal poryczeć ;) Świetny film, bardzo mile spędzone 1,5 h z mojego życia.

Napisałeś: 'Na końcówce można się niemal poryczeć'
Myślę, że to 'niemal' jest niepotrzebne. Ja się poryczałam na scenie, gdy Frank bije Monty'ego .. I tak już ryczałam do końca. Dlaczego, my, ludzie, tak wszystko spierdalamy ??

Dla mnie rówiniez scena w parku kiedy Frank bije Monty'ego jest najbardziej wzruszająca.Z reszta cala koncówka jest dosc smutna. Jednak najlepsza sceną z tego filmu jest monolog przed lustrem i chyba kazdy to potwierdzi. Film polecam wszystkim

Ten film jest więcej niż wspaniały, nazwać go wspaniałym to czyste bluźnierstwo, ten film jest BOSKI, powtarzam: BOSKI! Siedzi on w mej głowie juz kilka lat, pamietam każdy jego fragment, ten film odmienił moje życie na lepsze, niewiem jak ale to poprostu zrobił. Mógłbym go wychwalać po wsze czasy, a za pana Spike'a Lee mógłbym oddać nawet własne życie. A muzyka... już samo intro jest niesamowicie klimatyczne i takie wzniosłe że aż ciarki przechodzą po plecach a później jest juz tylko lepiej. Czy ten film trzeba zobaczyc? moim zdaniem tak! Ale nie jest to film dla każdego, niektórych może on poprostu nudzić, ale dla mnie to jest mistrzostwo świata.
p.s. Edzio Norek ż.ą.d.z.i.