...że Iwan Rheon nie dość, że świetnie (jak na angola) nawija po polsku, to jeszcze udaje akcent (choć to bardziej ruski albo rumuński akcent), gdy mówi po angielsku! Za to szacun z mojej strony!!! Nawet Dorociński już jest prawie pozbawiony afektacji! I raczej gra (a nie pogrywa - jak zblazowana panienka)... I WRESZCIE (choć nie mam pojęcia, czyja to zasługa) angole "załapały", że tylko DZIĘKI POLSKIM WSPANIAŁYM "FAJTEROM" nie doświadczyli tego, co Polska, Rosja, Ukraina! A przynajmniej tego, czego doświadczyły: Francja, Belgia, Holandia, Luksemburg... a nawet "kolaboranty" - Rumunia, Bułgaria, Austria, Czechy, Słowacja, Jugosławia (tu oddzielny temat), a nawet przydupasy z "osi": Włochy, czy nawet Hiszpania...