Jak dla mnie film ujdzie, choć spodziewałam się czegoś lepszego. Gra aktorska faktycznie nie powala, choć urzekły mnie sceny walki, piękne krajobrazy i muzyka. Technicznie jest dobrze, ze scenariuszem trochę gorzej, szkoda.
Generalnie: warto obejrzeć, choćby po to aby łyknąć trochę historii (film oparty na prawdziwych zdarzeniach), ale nie należy się nastawiać na wybitne kino. Lepszy jest "Ostatni samuraj", czy "Braveheart"...
Abstrahując od tematu, nurtuje mnie kwestia "zombie boya", który pomimo bycia na plakacie (a jednocześnie wskazującego na to, że będzie jednym z głównych bohaterów) pojawia się tylko w jednej scenie i wypowiada jedno czy dwa zdania... Moim zdaniem to wprowadzenie widzów w błąd, co nie jest w porządku.