Zdecydowanie można polecić miłośnikom fantasy do których należę, jak ktoś oczekiwał epopei w stylu "Ostatni samuraj" czy w ogóle japońskie kino o samurajach to powinien się puknąć w głowę, to nie ten gatunek i nie ten target. Ładna sceneria, dobre ujęcia kamerą, sceny z cgi do przełknięcia, więc ten film nie zasługuje na taką ocenę z jaką się tutaj spotyka. Też wkurzyło mnie zakończenie (i sceny bitew i brak amerykańskiego happy endu) ale zdawałem sobie sprawę że idę jednak na film o średnim budżecie a nie trzecią część Hobbita.....
Film o średnim budżecie? "47 roninów" jest w pięćdziesiątce najwyżej budżetowych filmów w historii.
Dobra napisze inaczej... spodziewałem się filmu z średniej półki i dostałem dokładnie to czego oczekiwałem ;) jeśli budżet rzeczywiście był taki wysoki to szczerze mówiąc nie wiem co z tymi pieniędzmi robili bo cgi nie jest takie drogie, aktorzy chyba rekordzistami płacowymi nie są a stroje rekwizyty i sceneria nie odbiegały od normy przeciętnego filmu. aha oceniłem film wysoko bo podobnie jak jeden z moich poprzedników uważam że ocena ogólna jest nieco zaniżona
fakt kończy sie źle co mnie również nie cieszy ale tak film miał sie skończyć. w końcu oparte na prawdziwej historii. i również nie zgadzam sie z tak zła opinia. mam nadzieje że film zarobi. ale budżet chyba był dość spory?!?
Świetny film, akurat na coś takiego czekałem. Mój kolega o podobnym guście ściągnął ten film w kinowej wersji i mi odradzał by iść na to do kina, ja poszedłem na wersje 3d i nie żałuję bo świetnie spędziłem te 2h. Po prostu nie jest to film który się ogląda w kijowej wersji na laptopie. Polecam isć do kina na 3d lub chociaż poczekać na wersję dobrej jakości, zgrać na cd lub pendriva i obejrzeć na telewizorze. Fabuła mnie wciągała ale piękne widoki i dobre efekty są jeszcze większym atutem.