Ciężko nie zgodzić się z krytyką skierowaną w kierunku gry aktorskiej Keannu, jednak nie można zapominać się film osadzony jest w zupełnie innej kulturze, dla której charakterystyczna zdaje się ograniczona mimika twarzy.
W przeciwieństwie do głównego bohatera, fantastycznie wypada Rinko Kikuchi, odtwórczyni roli wiedźmy. Postać niezwykle przekonywująca i drapieżna w swym zachowaniu.
Niezwykle ważnym atutem filmu są zdjęcia i muzyka, których nie można pominąć czy ogólnej ocenie filmu.
W mojej ocenie film zdecydowanie wart obejrzenia.