Film, w rezyserii Kari Skogland b. mnie wciagnal (wytrzymalem do 1:30 w nocy), choc po jego obejrzeniu uczucia mialem mieszane. Juz tytul jest .... kontrowersyjny Fifty Dead Men Walking (50 ocalalych) , gdy pozna sie fabule. Chodzi o to, ze mlody Irlandczyk zostaje zwerbowany przez tajne sluzby do kapowania swoich kolegow zwiazanych z IRA. Film nakrecony b. realistycznie, przywoluje skojarzenia z In the Name of the Father czy Bloody Sunday.
Rewelacyjna jest tez obsada aktorska. W glownej roli Jim Sturgess, jeden z najciekawszych mlodych aktorow. Obok niego swietny Ben Kingsley, a w tle dwie jakze rozne Panie: brzydka i dobra Natalie Press i piekana, ale zla Rose McGowan.

Nie wiem jak film zostal odebrany w Irlandii, ale przyjmujac oczywiscie inne proporcje mogloby to byc odebrane, z naszej, polskiej perspektywny, jak propagandowe dzielo niemieckiej czy radzieckiej kinomatofrafii holubiace polskiego szpiego na uslugach swojego wywiadu za to ze ocalil 50 oficerow Wehrmahtu, SS czy oficerow politycznych Armii Czerwonej okupujacej Polske.

Tak czy owak film zrealizowany jest b. dobrze i zachecam wszystkich do jego obejrzenia i wyrobienia sobie wlasnej opinii. Wyswietlany jest na kanalach HBO.