Uważam że wogóle nie pasuje do filmu i sprowadza na nas humor rodem z rynsztoka.... Nic nie wnosi i psuje całokształt tego filmu... Kto za?
a daj człowieku spokój, że też ludziom chce się wymyślać takie pierdoły. Zajmij się petycją o problemie nawadniania lasów deszczowych.
ej... bo film dobry a jak ona się pojawia to mi się robi niedobrze.... a przecież wiadomo że "petycja" to tylko taki żart - chce wiedzieć czy tylko na moje nerwy tak działa ta "postać"
a co ona takiego wkurzajacego robila ;D? Nie pamietam zadnej alexy a 50first dates to moj ulubiony film ;D
A ja zgadzam się z Dontpanic! Cała liryczność, romantyzm i lekkość humoru brała w łeb wraz z pojawieniem się tej postaci.
Podpisuję się ;)
popieram rodem z rynsztoka i to samo ten brat lucy, żarty i postacie na najniższym poziomie - nie wiem po co psuć scenariusz takimi ścierwami rodem z american pie
brat jest jeszcze do przyjęcia... zwłaszcza gdy 5 sekundowy Tom wchodzi do akcji... ale Alexa... dla tych którzy nie pamiętają to transwestyta z męskim głosem i "rosyjskim" akcentem