Numerem jeden tego filmu jest Głowacki.Z całej plejady gwiazd i gwiazdeczek polskiego kina jakie występują w tym filmie,on zdecydowanie przykuwa uwagę,numer dwa to Sonia Bohosiewicz idealnie obsadzona w tej roli(ale do tej kobiety mam ewidentną słabość).Ogólnie to postacie ze strony MO i ubecji są zdecydowanie bardziej wyraziste od tych "solidarnościowych herosów".Moim zdaniem własnie ci główni bohaterowie to jest największy minus tego filmu.Ich postaci są tak jednowymiarowe i płaskie,zero człowieczeństwa,po prostu chodzące ideały,które nawet się nie wahają.Ja rozumiem,że działali w słusznej sprawie,ale zbyt dużo takiego "holyłodzkiego" patosu w ich przedstawieniu.Plus za scenografię,nieżle ukazany klimat inwigilacji i osaczenia,oraz emocje związane z całym tytułowym wątkiem "80 milionów".Aha i jeszcze jeden mały minus za naciąganą scenę w pałacu biskupim(przecież bohater grany przez Głowackiego musiał wiedzieć,że jest tam podsłuch,bo sam odsłuchiwał taśmy i tak się dał wydymać !!!).Film dobry jako lekka rozrywka,ale nic więcej.