PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=537460}
7,0 43 tys. ocen
7,0 10 1 42537
6,1 16 krytyków
80 milionów
powrót do forum filmu 80 milionów

Niby wszystko pięknie: ciekawy temat, aktorzy, zdjęcia, muzyka, a jednak czegoś zabrakło. Może już wystarczy tych filmów o rozliczaniu się z przeszłością i o historii naszego kraju (od czego są lekcje historii w szkołach, które powinny być nadal nauczane), zróbmy sobie od nich dłuższą przerwę. Ogromnym atutem filmu jest….czarny charakter. Moim zdaniem brawurowa rola, bez tej postaci film byłby dużo gorszy, a tak przynajmniej ma jakąś gwiazdę.

ocenił(a) film na 8
karolinucha

Własnym oczom nie wierzę. Chociaż w tym szaleństwie jest metoda - głupim narodem łatwiej się rządzi.

ocenił(a) film na 8
karolinucha

jasne, po co rozliczać się z przeszłością, to co było jest nie istotne, rząd nas okrada, przegra teraz wybory, ale za 5 lat to będzie nie istotne i potem takie ewenementy znowu będą głosować na tych samych złodziei. a tak na marginesie, pytanie do Ciebie... to o czym według Ciebie powinny być kręcone Polskie filmy, a jeżeli Cie przeszłość nie interesuje, to po co w ogóle sięgasz po takie filmy?

ocenił(a) film na 7
karolinucha

Co za bzdurny post. Cały czas należy o tym mówić dopóki zbrodniarze i bydlaki spod znaku PZPR nie zostaną rozliczeni. A co do lekcji historii to właśnie zostały mocno okrojone....

cywil77

Tylko, że ten film nie ma nic wspólnego ani z rozliczeniem, ani historią, ani prawdą. Za komuny była zakłamana propaganda komunistyczna, a teraz jest zakłamana propaganda antykomunistyczna. Podobnie, jak we wszystkich obecnie kręconych tego typu filmach. A ten film jest po prostu fajnym filmem sensacyjnym.

ocenił(a) film na 8
karolinucha

Ręce opadają, takich filmów jest stanwoczo za mało, 99% ciekawych histori z tamtego okresu nie zostało jeszcze poruszone a tu już niektórym za dużo. Co mają kręcić filmy o patologii czy och Karol 48?

użytkownik usunięty
karolinucha

nigdy nie wystarczy tego rodzaju filmów a historia właśnie jest ze szkół wyprowadzana. właśnie po to by sprawdzonym wzorem można było naród kłamać i łatwiej nim sterować. zmieniły się daty ale metody wciąż te same. warto spojrzeć na dzisiejszą rzeczywistość przez pryzmat tego filmu. wrażenie deja vu gwarantowane

" wrażenie deja vu gwarantowane" -> otóż to!! To samo pomyślałam, gdy zobaczyłam scenę, jak każą w mediach rozgłosić, że Główny Księgowy przepija w Wiedniu ciężko zarobione pieniądze robotników...

A ostatnio usłyszałam celny tekst, autorstwa Pana pamiętającego tamte czasy - "Proszę Pani, teraz to w telewizji mamy lepszą propagandę niż za Gierka". Nic dodać, nic ująć.

ocenił(a) film na 10
karolinucha

A ja powiem więcej takich filmów. Bo mamy taką historię, która aż się prosi by kręcić ciągle nowe filmy tego gatunku. Czasy okupacji niemieckiej i Powstania Warszawskiego zasługują przynajmniej na kilka filmów nakręconych z dzisiejszej perspektywy. Mroczne czasy stalinizmu też przydałoby się przypomnieć. Cieszę się, że w ostatnich latach polskie kino może pochwalić się dobrymi i bardzo dobrymi produkcjami, których akcja toczy się w minionej epoce - Czarny czwartek, Rózyczka, Dom zły, Kret i Róża. Od 89 roku nasze kino cierpi na zapaść a objawem tego są prymitywne komedie, lektury szkolne i twórcy pokroju Glińskiego i Koterskiego. Światełkiem w tunelu mogą być wspomniane wyżej tytuły. Dodam na koniec dla tych co tak mocno ubolewają nad naszym ciągłym wracaniem do historiit, że nasz kraj nie jest wyspą leżącą z dala od zawieruch wojennych i systemów totalitarnych. Lecz mamy to nieszczęście, że przez ostatnie stulecia znajdowaliśmy się w centrum największych bitew światowych i pomiędzy najokrutniejszymi systemami sprawowania władzy. Także nasza tożsamość, nasze kino od historii nie ucieknie czy się to komuś podoba, czy nie.

karolinucha

Wszyscy tylko zauważyliście, że napisałam, że wystarczy takich filmów, ale nie chodziło mi tu o świetą Różę Smarzowskiego (polecam film wszystkim kinomaniakom) Dla sprostowania nie podobało mi się 80 milionów i koniec Dla mnie ten film jest mdły, ale nie twierdze, że takie filmy jak Różyczka czy Dom zły nie powinny powstać One są bardzo dobre

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
karolinucha

Tak jak była moda na wampiry, tak w Polsce teraz jest moda na Solidarność. I te filmy żerują na tym jak ludzie wspominali ten czas, a artystycznie są to słabiutkie produkcje i wieje od nich nudą.

ocenił(a) film na 10
vbazyl

Powiedziałbym raczej że w ostatnich dwudziestu latach naszego kina trend na prymitywne komedie i lektury szkolne został na szczęście przezwyciężony przez kino historyczne obejmujące okres PRL-u. Powstało kilka naprawdę dobrych produkcji a i co niektóre wpisują się do nurtu kina artystycznego np. nie do końca udany Rewers i genialny Dom zły. Natomiast 80 milionów jest wyśmienity, opowiada nam pewną prawdziwą sensacyjną historię w sposób daleki od patetycznego nadęcia i powagi, która często jest przypisana polskim twórcom.

tymonb

przez cały film czułam się jakby ktoś mi tłumaczył o co chodzi. czegoś mi tu jednak brakowało. nie poczułam sensacyjności historii. Co w tym było sensacyjnego? Gdyby bardziej było przedstawione jak przygotowują się do "skoku", który nota bene skokiem nie był.. choć dziwne mi się wydało, że chcą zabrać wpłaty członkowskie ludziom... nie pytając ich o zdanie? Tak po prostu? Jesteśmy tacy dobrzy, jesteśmy związkiem, jesteśmy Solidarnością, dlatego ukradniemy 80 milionów ale drodzy członkowie nie bójcie się nie przepijemy ich nie spierniczymy z Polski. Nie było też powiedziane czemu ten czarny (ten co był z tą "francuzką") nie brał udziału w tym wszystkim. I skąd on się dowiedział kim ona jest? Też zero wyjasnienia w filmie. Koniec też jest nie jasny spotykają się w drukarni i jest ok? Nie boją się aresztu? Czyżby skądś dowiedzieli że główny agent SB został odsunięty? Ale czemu nie ma o tym w filmie? A później nagle ich aresztują? A w kolejnej scenie idą w marszu Solidarności??? O co chodzi?

Jak dla mnie jedyna genialna rola to Ferencego.

ocenił(a) film na 7
ayla123

może odpowiem na Twoje pytania..
1) sensacyjne było to, że działali oni na granicy - byli kontrolowani, szantażowani, ścigani, śledzeni. nie robili tego, czego chciała ówczesna władza - całkowitego podporządkowania. czy to nie jest sensacyjne? musi być ciągła strzelanina?..
2) nie mogli działać jawnie - działali po cichu, nie mieli broni. wykorzystywali spryt, inteligencję. wiedzieli też, że mogą ufać tylko sobie nawzajem. i mieli plan - czy trzeba go pokazywać od razu? nie wiedzieli też czy to wypali - dużo ryzykowali, więc szli na ryzyko. i to spore. ale jednak mieli bardzo dobrze wszystko zaplanowane. i wiedzieli czym to grozi.
3) tak - tak po prostu mogli wypłacić pieniądze. bo pieniądze były ZWIĄZKOWE. ludzie należący do Solidarności dobrowolnie wpłacali składki. i chyba trzy razy tłumaczone było w filmie, że w razie wojny domowej pieniądze się rozpłyną - zarekwiruje je państwo, albo ludzie czerwonych, którzy będą mieli wiedzę o niej i dostęp do kasy. jako że cała czwórka była przywódcami oddziału Solidarności mieli dostęp do tych pieniędzy. a jaśniej - mieli prawo do zarządzania tą kasą. więc wypłacili całość i - jak to powiedział Józef - pomoże się tym, którzy wylecą z roboty za strajki. czyli ludziom Solidarności. to byli ludzie honoru - na szczęście.. bo masz rację - dziś ktoś mógłby wyciągnąć kasę i zniknąć razem z nią. a oni nie - postawili na swoim. pewnie ktoś by się połakomił na 80 baniek. ale trzymali to w tajemnicy. zresztą - próbowano ludzi nastawić przeciwko sobie, skłócić Solidarność - że okradli własny związek i wyjechali za granicę. takie cholerne czasy były. manipulacja, kłamstwo i nie wiadomo było komu można było zaufać. a oni nie chcieli nic złego - potem podobno rozliczono tą kasę. nie wiem czym oni się kierowali - widocznie to ten typ człowieka szlachetnego, co nie tknie nieswojego. poza tym - byli biedni. wychowali się w biedzie więc w pewien sposób gardzili bogatymi ludźmi. sami nie chcieli tacy być. i co dziwne - prawdziwi działacze, ludzie, którzy faktycznie walczyli, bili się w latach 80-tych w Solidarności dziś żyją skromnie - a dziś dużo ludzi przypisuje sobie ich zasługi (politycy).
4) ten czarny nie brał udziału, bo nie był w zarządzie. nie był też potrzebny. poza tym prowadzał się z wymalowaną francuzeczką - mogli czuć się niepewnie. nie wiadomo było o niej nic. więc załatwili to między sobą.
5) dowiedział się kim jest? - raczej mógł podejrzewać że coś się dzieje, jak próbowała go zmanipulować - że on jest prawdziwym facetem, że w końcu powinni chwycić za broń. ale ja mam osobiście wrażenie, że nie wiedział do samego końca. mógł jedynie podejrzewać, nic więcej. po prostu ludzie wtedy nie ufali sobie do bólu, do samego końca. była maluteńka rezerwa. więc kasę oddał do Solidarności bez informowania dziewczyny.
6) końcówka jest niejasna dla Ciebie - pogubiłaś się troszkę i nic dziwnego - tu trzeba uważnie oglądać. więc stan wojenny został wprowadzony w zimie. aresztowanie czarnego (Bosaka) - też w zimie. Solidarność dalej działała - ukryci w piwnicy dalej drukowali ulotki (zobacz, że wchodzą do piwnicy w ZIMIE). ukrywają się - na pewno boją się aresztu. zresztą - wtedy tylu ludzi się bało. na koniec jest mowa że zostali aresztowani - rozesłano za nimi listy gończe. więc zwyczajnie się ukrywali. no a strajk był na wiosnę, więc trochę czasu upłynęło - nie wiadomo ile dokładnie, nie wiem też który to może być rok, bo to mi nie wygląda na grudniowe strajki zaraz po wprowadzeniu stanu wojennego - a ten czarny fotograf mógł już zostać zwolniony z aresztu.
7) nie tylko SB było przeciwko Solidarności.. zawsze na miejscu jednego szefa, znajdował się następny. i że ktoś został zdegradowany, czy odsunięty ze stanowiska nie rozwiązywało problemu groźby aresztowania.
8) film pokazuje tylko samo podjęcie 80 milionów - a nie cały stan wojenny przed i po. to tylko epizod w tym czasie - a jednak dało się nakręcić z tego naprawdę niezły film.
mnie osobiście podobała się jedna rzecz.. że pokazana była cicha aprobata Solidarności ludzi, którzy nie byli może otwartymi zwolennikami związku, ale na ile mogli na tyle jej pomagali i ją popierali - kierownik banku, nawet ludzie z wojska (major Bagiński), policjanci też nie do końca wszyscy byli czerwoni. to pokazuje jak dziwne były czasy. a raczej - zagmatwane

a mi się podobał Wojciech Solarz - rola idealna jak dla niego. ;)

karolinucha

to może niech nie będzie też filmów wojennych bo po co -nudna historia...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 3
karolinucha

To jakie chcesz filmy?
Transformersy w wersji polskiej?

karolinucha

"Może już wystarczy tych filmów o rozliczaniu się z przeszłością i o historii naszego kraju" - WTF?!!!!
Jak mówił Napoleon: Historia to ustalony zbiór kłamstw, a więc:
Droga Karolino,
nie, nie wystarczy jeszcze filmów o przeszłości.
Dlaczego? Bo historia, zwłaszcza ta najnowsza, jest cały czas nie do końca wyjaśniona, zakłamana lub owiana tajemnicą.
Przykład? Choćby okrągły stół.
Na początku lat 90tych panowała powszechna euforia. Hurra! Obaliliśmy komunę! Wiwat Wałęsa! Wiwat Solidarność! Dzisiaj, po przeszło dwudziestu latach nadal nie wiadomo kto byl kim i co zrobił. Media pompują sztuczne legendy, zwłaszcza Krzywonos, która rzekomo rozpoczęła strajk, i Wałęsy (IMO na 99% BYŁ Bolkiem) który "wodził bezpiekę za nos". <ROTFL>
Co najgorsze, tworzy się filmy o zakłamujące historię! W najnowszy filmie Wajdy nie ma nic o Annie Walentynowicz!!
QWA!! Wyobrażacie sobie biografie Hitlera bez Eichmanna? Sorki za mocne porównanie, ale musiałem otworzyc oczy niektorym.
Dlatego musimy odkłamywać historie nie poprzez ksiazki, lekcje czy wykłady TYLKO POPRZEZ FILMY!

Obrazy trafiaja do widza bardziej niz słowa.
Przykład? Zburzenie muru berlinskiego.
Mimo ze to nasza "S" zapoczatkowała demontaz bloku komunistycznego, na zachodzie uwaza sie ze to niemcy byli pierwsi.
Kolejny przykład? Rozszyfrowanie Enigmy.
Tak samo jak wczesniej Nasze zasługi pzywłaszczyli sobie angole.
Przykładów jest więcej.

Zdarzają sie co prawda takie porazki jak "Generał Nil" bądz cykl filmów o Naszym Papieżu.
Jednak to nie powód by rezygnować. To powód by uczysc sie na błedach!

cytochrom

No, dobra, rozumiem Cię. Ale z filmów o komunie można wynieść jedno:
- Ha! To my rozwaliliśmy mur, nie wy, Niemiaszki! Hahahah!!!
- Racja! To uwolniliśmy świat od czerwonej zarazy, to dzięki nam gospodarka ZSRR legła w gruzach!
- No, co wy, chłopaki! Starczy wspomnień. Chodźmy kultywować naszą tradycję modląc się, lżąc Żydów, Ruskich, Niemców, bo traktują nas jak szmaciarzy, więc dalej!

Na prawdę nie miałbym nic przeciwko filmom o komunie, ale w Polsce nie ma porządnych, o poważnym charakterze, filmów o tym okresie. Schematycznie to jest tak: Franek - bohater, katolik, mąż i ojciec, ewentualnie syn; Zdzichu - funkcjonariusz SB i szpicel, ateista pod przykrywką; Julian - ksiądz i ostoja polskości.
Na prawdę nie wynosi się niczego z takich filmów.

longstory95

A "Kret"? Moim zdaniem to dobry film o komunie.

karolinucha

A ja się zgadzam