No nie wiem czy to dobry pomysł.. Kolejny raz w oskarowym wyścigu Polska proponuje film
mocno związany z naszą historią. Naprawdę, nie ma innych filmów? Zawsze wojna,
holocaust i martyrologia..Oprócz Polaków mało kto jest w stanie pojąć i udźwignąć ciężar
gatunku.. Warto byłoby wybrać coś neutralnego pod względem historycznym i
uniwersalnego w wymowie.
Jeśli chodzi o polskie kino no to niestety wybór jest dosyć ubogi. W większości są to odmóżdżające komedyjki, prezentujące baardzo niski humor... Ale do rzeczy - "Erratum", "Wymyk", uważam za godne polecenia. Treść uniwersalna bez względu na krąg kulturowy. A tak w ogóle, to mam wrażenie, że era dobrego polskiego kina zakończyła się wraz z PRL-em :(
Widziałam, ale prawdę mówiąc jakoś nie zrobił na mnie piorunującego wrażenia.. Niemniej jednak warty uwagi ;) No i Dorociński ze Stroiński super się pokazali.
Mega wrażenie faktycznie ten film nie zrobił,ale własnie to stonowanie myśle że dało mu swoisty,pozytywny klimat.
Dokładnie to samo pomyślałam. A przed nami kolejny kandydat, Wajda o Wałęsie. Ponadto, przykro mówić, 80 milionów jest filmem słabym. Historia fajna i podoba mi się zamysł podania jej w formie przyswajalnej dla przeciętnego widza spoza Polski, ale moim zdaniem wszystko to zmarnowane. Trywialne zakończenie razi. Najmocniejsze strony filmu to Stroiński, Głowacki i Czeczot (tak na marginesie do złudzenia przypominający Malajkata).
ehhh... nie, naprawdę staram się patrzeć z punktu widzenia komisji oskarowej... to by mogło się udać. ale... zapewne okazji ku temu nie będzie.