... jako komedyjka filmik się broni.
Z ówczesnymi realiami niestety niewiele ma wspólnego (31 sierpnia pracownicy nie mogli skandować "Solidarność" bo nie było jeszcze tej nazwy, oficer nie mógł tak poniewierać swoimi podwładnymi, bo nie miałby efektów...), kombatanctwo filmu jest denerwujące (by nie powiedzieć wieśniackie), podobnie jak muzyka (na czele z "Chcemy być sobą..." Perfectu jako pointa filmu). Ogląda się to wszystko jak karykaturę filmów amerykańskich.
Mimo tego wszystkiego, po kilkudziesięciu minutach widz daje się porwać szybkiej akcji, zapomina o drewnianym aktorstwie, braku logiki i nachalnym kombatanctwie i z przyjemnością ogląda jak "Solidarność" oszukała SB. Przynajmniej na filmie...