myślałem że jak film ma ocene ponad 8 (tu na filmweb) to musi być naprawde dobry, a tu.......cieńiza, strata czasu i prądu.
Wygląda na to, że postanowiłeś obejrzeć ten film w TVP1, prawda? Więc dlaczego wyrażasz się o nim tak niepochlebnie, skoro, sądząc po godzinie dodania postu, nawet nie zadałeś sobie trudu, by zobaczyć go do końca?
Filmy bollywoodzkie są często bardzo trudne w odbiorze dla Europejczyków - nasza kultura bardzo różni się od indyjskiej, a my często jesteśmy tak bardzo zamknięci na wszystko, co nieamerykańskie, że nie doceniamy piękna, jakie kryje się w takich obrazach. Cóż, nasza strata...
jesteście dziwni - wiem że film musi się rozkręcić - ale tu widać że to nigdy nie nastąpi - NAWET gdyby końcówka była SUPER to i tak nie warto czekać.
Oglądnąłem wiele filmów (tysiące) i wiem co piszę, z reguły jestem wyrozumiały - ale dla kiczu nie mam litości ;)
poz.
a ty gosciu jesteś sam godny pożałowania...
Gdyż Bollywood opiera się głównie na kiczu i właśnie za to , folklor, przyjemność oglądania... wiele osób go lubi.Przyznam,że fanem nie jestem,ale od czasu do czasu lubię coś takiego obejrzeć.
Cóż... wogólę poniżej godności... film historyczny, chyba nawet jedyny przedstawiający historię tak wspaniałej osobowości jak "Aśoka". I nie wytrzymać do końca?! Podziwiam silnej woli..
A zresztą 20 minut to chyba napisy początkowe... to faktycznie nudne, też nie lubię...
Dokładnie, przez 20 minut to można co najwyżej napisy początkowe przeczytać. Faktycznie film jest specyficznie nakręcony, tempo dość spokojne, ale chyba w tym tkwi jego urok. Żeby polubić Asokę trzeba go obejrzeć do końca a nawet powiem więcej, trzeba go obejrzeć kilka razy, dopiero wtedy można go tak naprawdę zrozumieć i pokochać. To mój drugi film bolly jaki oglądałam i zdecydowanie najlepszy.