Prawdziwa uczta dla oka! Mogliby w tym filmie w ogóle nie mówić tylko robić swoje przy dźwiękach świetnie skomponowanej muzyki. Teksańska gorycz i patologia oraz marzenia o tym, by wykiwać system. Bardzo przewidywalne, ale hipnotyzujące. Przepiękne pejzaże. Można oglądać jako uzupełnienie socjologicznego rysu z "Syna" Meyera, ale można też po prostu podziwiać niespieszne tempo bez znajomości tej książki i te niesamowite pustkowia wokół. Świetny!