Dobry film pokazujący prawdziwą Amerykę, bez plastiku i brokatu.
Porównanie od czapy. Dwie fajne dziewczyny, które wyrwały się na babską wycieczkę (jedna wbrew swemu zaborczemu mężowi), a po drodze fajfus chciał jedną zgwałcić, co przepłacił (słusznie) życiem kontra dwóch bandytów. Nie potrafiłem kibicować tym typom, przejął mnie los zamordowanych (i ich rodzin, na co w filmie akurat nie było miejsca).
Plus nie kupuję, jak brat z automatu nie stał się podejrzanym, skoro kryminalistów było dwóch, mamy 4 trupy (w tym policjanta), no ale skoro prokuratorowi wystarcza, że gość do tej pory miał czystą kartotekę, to spoko. Jestem stuprocentowo pewien, że na dzień dobry gość byłby w pierwszej kolejności prześwietlony na wszelkie możliwe sposoby. Jak dla mnie sprawnie opowiedziana bajka o przestępcy, który wykiwał cały świat, bo miał plan sprytny.