Każda scena, każdy kadr, ujęcie, cięcie, każda linijka scenariusza, każdy por na twarzy aktorów przemawiają do mnie w stu procentach.
Hipnotyzujące arcydzieło stworzone z niebywałą precyzją; piękne w swej surowości.
Trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty, a na koniec daje katharsis, do którego Szekspir się nie umywa.