Marzeniem norweskiego zespołu pop a-ha była międzynarodowa sława. Kiedy w 1985 utwór "Take on me" wszedł na 1 miejsce na liście Billboard to pragnienie się spełniło. Sława ma jednak swoją cenę i rachunek ten niestety trzeba było uregulować. Powrót na scenę przyjaciół od czasów dzieciństwa, na wspólną trasę trzech muzyków - obecnie dobrze po pięćdziesiątce - oznacza trzy osobne garderoby, trzy osobne czarne limuzyny i trzy pokoje hotelowe.
No nie mieli nałogów, skandali ani zbytniego czarowania na scenie dlatego nie są tak potężni jak DM ale jakże piękne utwory i piękny wokalista i piękna barwa i zdolni oni choć nie miałam pojęcia że gitarzysta taka sku...n aby nie przyznać klawiszowców jego wkładu. Smutna w sumie historia i taka zwykła jak to u ... więcej